Casus Browna, czyli nie pierwszy taki przypadek w TBL
Z absolwentem uczelni Kansas, trener Milija Bogicević wiązał wielkie nadzieje. Szybki w koźle, bardzo sprawny, mający opanowany drybling obiema rękami, z niezłym rzutem. Gdy Johnson trafił do Włocławka, wielu obserwatorów wróżyło mu wielką karierę, typując go nawet na jedną z gwiazd ligi. Problem w tym, że koszykarz kompletnie nie umiał dostosować się do reguł panujących w zespole ani do europejskiego stylu gry i ostatecznie rozstał się z Anwilem jeszcze przed rozgrywkami.
Chronologia:
5.09.13 - Drużyna Rottweilerów wyjeżdża do Katowic na turniej sparingowy. W autobusie brakuje Amerykanina. Przyczyna? Oficjalnie: decyzja trenera. Nieoficjalnie: klub sygnalizuje koszykarzowi, że bez niego zespół również może grać i wygrywać.
12.09.13 - Po turnieju w Katowicach zawodnik wraca do treningów z zespołem i obiecuje poprawę swojego zachowania. Słowa Johnsona szybko okazują się pustosłowiem. Koszykarz zostaje wykluczony z dwóch meczów sparingowych z Treflem Sopot, a agent gracza otrzymuje wiadomość, że klub zamierza go zwolnić.
27.09.13 - Oficjalnie rozstanie. Co ciekawe, zawodnik szybko znajduje pocieszenie w Rosie Radom. W okolicach stycznia, gdy zawodnik wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych by przejść operację kolana, po czym klub traci z nim kontakt, trener Wojciech Kamiński musi przyznać się, że pomysł z zatrudnieniem Amerykanina nie był najlepszym z możliwych.
Liczba dni: 22
-
AssecoFan Zgłoś komentarzJeszcze Ryan Richards.