Ben Simmons miał być wielką gwiazdą NBA. Trafił do ligi w 2016 roku wybrany z pierwszym numerem w drafcie przez Philadelphia 76ers.
Ale absolwent uczelni LSU nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań. Często jest kontuzjowany, dużo pauzuje. A kiedy już gra, wcale nie zachwyca.
28-letni zawodnik aktualnie Brooklyn Nets przypomniał o sobie, ale nie w taki w sposób, jaki by chciał. Chodzi o jego przestrzelony rzut w piątkowym meczu z Philadelphia 76ers.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Simmons w drugiej kwarcie w jednej z akcji dostał piłkę pod sam kosz. Był niepilnowany. Mógł pokusić się nawet o wsad, nikt mu nie przeszkadzał. Tak się jednak stało. Co więcej, nie zdobył nawet punktów.
Piłka mu się wyślizgnęła i odbiła się od tablicy. Momentalnie przejęli ją rywale i rozpoczęli kontratak.
76ers triumfowali w piątek 113:98, a rozgrywający w całym meczu zdobył dwa oczka. Simmons w 12 meczach w kampanii 2024/2025 notuje dotychczas średnio 5,4 punktu, 5,9 zbiórki oraz 6,6 asysty.