LeBron James po finale igrzysk w Paryżu, gdzie reprezentacja USA pokonała Francję 98:87, zapowiedział zakończenie olimpijskiej kariery. Mimo to nadal imponuje formą, korzystając z zaawansowanych metod regeneracji, w tym terapii światłem podczerwonym i czerwonym, aby przyspieszyć regenerację i zmniejszyć obciążenia organizmu po meczach.
Jednak to sen stanowi dla Jamesa najważniejszy element dbania o kondycję fizyczną i psychiczną. Codzienna drzemka między godziną 12 a 14 jest nieodłącznym elementem jego rutyny.
- Sen to najlepsza forma regeneracji, jaką możesz mieć. Odłożenie telefonu na ładowarkę, gdy idziesz spać, to podstawa. Czy robię to zawsze? Nie, ale jeśli starasz się spać jak najwięcej, to jest to jedyna droga do stuprocentowej regeneracji - powiedział koszykarz Los Angeles Lakers w rozmowie z portalem olympics.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Sen kluczem do sukcesu
Jego osobisty trener, Mike Mancias, podkreśla znaczenie snu w karierze sportowca. - Przez 20 lat próbowaliśmy naprawdę wszystkiego, ale najważniejszą rzeczą, którą dostaje za darmo, jest sen - przyznał w serialu dokumentalnym Netflixa "Starting Five", w którym James był jednym z bohaterów.
Mancias zwraca również uwagę na znaczenie odpowiedniego gospodarowania czasem i dni wolnych. - Dni wolne są kluczowe. Taki dzień oznacza nie tylko odpoczynek, ale i możliwość pracy nad ciałem - dodał, wymieniając masaże, rozciąganie oraz stosowanie butów kompresyjnych w celu ułatwienia przepływu krwi jako kluczowe elementy regeneracji.
James z uśmiechem odnosi się do medialnych spekulacji na temat kwot, jakie wydaje na regenerację.
- Słyszałem te spekulacje, to szalone wyobrażenie o tym, ile pieniędzy wydaję rocznie na swoje ciało. Po prostu chichoczę, gdy to słyszę. To liczba, której nie ujawnię - skomentował trzykrotny mistrz olimpijski, najlepszy strzelec w historii NBA i czterokrotny mistrz tych rozgrywek.
Wielki turniej LeBrona
Podczas igrzysk w Paryżu, gdzie wystąpił po 12-letniej przerwie, został wybrany najbardziej wartościowym graczem turnieju. W finale przeciwko Francji zdobył 14 punktów, 10 asyst i 6 zbiórek, a w emocjonującym półfinale z Serbią zanotował triple-double: 16 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst.
Było to jego drugie triple-double w historii rywalizacji olimpijskiej - pierwszy raz dokonał tego w ćwierćfinale w Londynie w 2012 roku przeciwko Australii.