Ból głowy dla księgowej, czyli mistrzowie Polski, którym płacono najwięcej

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły
Na zdjęciu: Tomasz Gollob przed Rune Holtą (fot. Paweł Topolski / PAP)

5. Unia Tarnów (2005) - 55,85 punktu na mecz

Przed dekadą dopiero rozpoczynał się wielki rozdział w historii tarnowskiego żużla. Do dwóch z rzędu tytułów Drużynowego Mistrza Polski Jaskółki poprowadził duet liderów - Tomasz Gollob i Tony Rickardsson, którzy wspierani byli przez niezwykle utalentowaną młodzież - Janusza Kołodzieja i Marcina Rempałę. W 2005 roku tarnowianie zajęli dopiero trzecie miejsce w rundzie zasadniczej, ale fenomenalna jazda i wysokie zwycięstwa na własnym torze sprzyjały im w fazie play-off. To oni bez większych problemów obronili tytuł mistrzowski, co do dziś nie udało się żadnej drużynie.

Najwyższa zdobycz: 75 punktów

Najwyższe faktury tarnowscy zawodnicy wystawili swojemu pracodawcy po domowym spotkaniu z Lotosem Gdańsk z 29 maja. Unia wygrała ten mecz 64:26, a sami żużlowcy dorzucili do dorobku 11 bonusów. Aż trzech zawodników - wspomniani już Gollob, Kołodziej i Rempała zanotowali płatne komplety, a blisko podobnego osiągnięcia był Rickardsson.

Najniższa zdobycz: 42 punkty

Tylko raz w sezonie 2005 zdarzyło się, że tarnowskie Jaskółki nie osiągnęły pułapu 40 punktów bez bonusów. Nastąpiło to 24 kwietnia w wyjazdowym spotkaniu z Unią Leszno. Ekipie z Tarnowa brakowało przede wszystkim indywidualnych zwycięstw, bo te gromadził jedynie Tomasz Gollob, a w biegu młodzieżowym wygrał też Marcin Rempała. Ostatecznie jednak to Byki wygrały 51:39, a goście dodatkowo zgromadzili zaledwie 3 bonusy.

Liderzy

Najskuteczniejszym zawodnikiem Ekstraligi w tamtym sezonie był Tomasz Gollob, który przywiózł dla Unii 230 punktów i 14 bonusów. 178 "oczek" dorzucił Tony Rickardsson, który jednak nie wystąpił we wszystkich meczach tarnowskiego zespołu w 2005 roku. Siłą Jaskółek byli też wspomniani juniorzy. Rempała oraz Kołodziej w sumie zdobyli aż 307 punktów i 59 bonusów.

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (10)
  • Henryk Zgłoś komentarz
    Podobno od przybytku głowa Zawodnika nie boli, co zarobił to Jemu należy to wyplacić bez zbędnej zwłoki a argumenty Pracodawcy ,że poźniej nastąpi regulacja zadłużenia żadnego
    Czytaj całość
    Zawodnika nie interesuje i nie ma w biznesie zmiłuj to jest zawodowstwo i kasa ma się zgadzać, jak kapitalizm to kapitalizm.
    • Proceente Zgłoś komentarz
      Nie oglądałeś/aś meczów finałowych PGE Ekstraligi? Zapraszam. GET WELL TORUŃ - STAL GORZÓW (MOTOARENA) -
      STAL GORZÓW - GET WELL TORUŃ (JANCARZ) -
      Zostaw subskrybcję po więcej :)
      • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
        Jeżeli zawodnik przywiózł z toru tyle punktów to się tylko cieszyć.Prezesi wołają kasa leży na torze .Teraz nich płacą a nie płaczą.Każdy zawodnik ma napisane w aneksie finansowym
        Czytaj całość
        ile może zarobić, kluby wiedzą ile będzie ten interes kosztował.Dla tego z głową należy podpisywać aneksy ,kontrakty aby później nie iść z torbami.
        • Hampelek Zgłoś komentarz
          tytuł w ogóle nie pasuje do artykułu. "Komu płacono najwięcej", przecież żadnych kwot tutaj nie ma, a teraz płacą na pewno więcej niż 10 lat temu
          • Manhattan Zgłoś komentarz
            Tak kształtują się zdobycze małych punktów w sezonie 2016: Stal Gorzów 882+117=999 pkt Falubaz 864+87=951 pkt Sparta 788+80=868 pkt Get Well Toruń 849+92=941 pkt GKM 621+70 =691 pkt ROW
            Czytaj całość
            599+58=657 pkt Unia Leszno 593+59=652 pkt Unia Tarnów 546+37=583 pkt
            • GORZóW PANY Zgłoś komentarz
              Cześć. Chyba wam tego kredytu nie doliczyli do waszych rat a tak na marginesi to co to was interesuje
              • malin1976 Zgłoś komentarz
                Jak widać 8 zespołowa eliga wyrównana bywa bardzo rzadko a Zmora nie umie liczyć ale to tak przy okazji hehe