Żużel. 16-latek otarł się o medale mistrzostw świata i Europy. "Cały czas się czegoś jeszcze uczę"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mikkel Andersen
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mikkel Andersen

Mikkel Andersen jest niewątpliwie jednym z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia. 16-latek w swoim pierwszym poważnym sezonie w klasie 500cc otarł się o medale mistrzostw świata i Europy.

O tym, że w Mikkelu Andersenie drzemie olbrzymi potencjał, dowiedzieliśmy się po raz pierwszy w 2020 roku, kiedy to Duńczyk zwyciężył w Pucharze Europy w klasie 80-125cc. W kolejnych miesiącach dorzucał następne sukcesy: zwycięstwo w Youth Gold Trophy, które określane jest za nieoficjalne IMŚ w mini żużlu (2021), złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Europy 250cc (2022) oraz zwyciężył w SGP3 - mistrzostwach świata w klasie 250cc (2022).

W ubiegłym roku Andersen dorzucił do swojego bogatego portfolio mistrzostwo Europy 250cc oraz brązowy medal SGP3. W tym roku już na poważnie rozpoczął kolejny etap swojej kariery na motocyklach o pojemności 500cc.

Zawodnik przed sezonem wyznaczył sobie jeden konkretny cel. Chciał awansować do Indywidualnych Mistrzostw Europy do lat 19 i tam pokazać się z jak najlepszej strony. Tymczasem w niemieckim Herxheim otarł się o medal. Wykluczenie pozbawiło go miejsca na podium. Kto wie, czy nawet i nie złotego!

ZOBACZ WIDEO: Woźniak o swoim udziale w walkowerze. Stanowcza reakcja zawodnika

- To była trudna decyzja dla sędziego - przyznał zawodnik w rozmowie ze speedweek.com. Andersen w jednym z wyścigów został wykluczony za spowodowanie upadku swojego rodaka Villadsa Nagela. - Byłem na prowadzeniu i na moje, nie było tam kontaktu. Myślę, że nie powinienem być wykluczony, ale sędzia podjął inna decyzję - dodał.

Andersen nadspodziewanie dobrze zaprezentował się w SGP2. Wielu spodziewało się, że może namieszać i odebrać trochę punktów faworytom. Chyba nawet najwięksi optymiści wśród fanów talentu 16-latka nie spodziewali się jednak, że ten zajmie czwartą pozycję.

Do szczęścia w postaci brązowego krążka zabrakło mu czterech oczek. - SGP2 było dla mnie dużym bonusem. [...] To zebrane doświadczenie w tym sezonie pomaga mi za każdym razem, gdy wsiadam na motocykl, bo cały czas się czegoś jeszcze uczę. W tej chwili dobrze się bawię poprzez jazdę - skomentował.

Mikkel Andersen sięgnął za to po medal młodzieżowych mistrzostw Danii, w których na jego szyi zawisł brązowy krążek. Lepsi byli tylko Bastian Pedersen i Nicolai Heiselberg. Świętował również zwycięstwo w U24 Ekstralidze z zespołem U24 Beckhoff Sparty Wrocław.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty