Theo Bergqvist miał już kilka okazji, aby pojeździć na polskich torach, chociażby podczas Memoriału Henryka Żyty w Gdańsku oraz Speedway Ekstraliga Camp w Toruniu. We wrześniu 2023 roku został nowym nabytkiem Włókniarza Częstochowa, ale swojej szansy w U24 Ekstralidze nie doczekał.
W czerwcu 2024 roku Szwed poinformował, że kończy przygodę z żużlem. Argumentował to problemami prywatnymi i brakiem siły do tego, by dawać z siebie całe serce podczas ścigania w lewo. Nie wykluczał powrotu, ale nie był w stanie też określić, ile potrwa jego przerwa.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski
Długo nie wytrzymał poza żużlem, bo w połowie sierpnia wziął udział w zawodach Allsvenskan League (drugi poziom rozgrywkowy w Szwecji). Choć zaliczył kilka występów jeszcze, to w środowisku mówiło się, że wcale nie jest pewne, że będzie kontynuował karierę. Przebąkiwało się, że kevlar znów może zostać odwieszony na przysłowiowy kołek.
"Po długiej zimie, pełnej rozważań w tę i z powrotem zdecydowałem, że jeszcze nie kończę ze ściganiem się na żużlu" - zakomunikował bratanek Petera Ljunga kilka dni temu w mediach społecznościowych.
19-latek związał się kontraktem z Njudungarną Vetlanda. - Wszyscy wiemy, na co stać Theo na torze, dlatego liczymy, że sezon 2025 będzie dla niego przełomowy. Cieszy nas, że odzyskał motywację i znów czuje pasję do sportu. Mamy nadzieję, że czeka go udany sezon i dalszy rozwój - przyznał menedżer drużyny - Viktor Stendahl w rozmowie z klubowymi mediami.