Wielki spór o kasę. Amerykańskie piłkarki pozwały własną federację

Michał Fabian
Michał Fabian


Amerykanki sięgnęły w 2015 r. w Kanadzie po złoto. Dostały za to 2 mln dolarów do podziału. Tymczasem panowie (na zdjęciu męska kadra i jej trener Juergen Klinsmann), rok wcześniej, na mistrzostwach świata w Brazylii zarobili 9 mln dolarów. A przecież odpadli już w 1/8 finału, po porażce z Belgią.

Ten argument został jednak łatwo zbity przez przedstawicieli amerykańskiej federacji, którzy odesłali zawodniczki do regulaminu światowej federacji. Bo to FIFA, a nie U.S. Soccer, wypłacała premie za poszczególne osiągnięcia na MŚ.

W pozwie mistrzynie olimpijskie i mistrzynie świata zwróciły uwagę także na dyskryminację przy wypłacie tzw. per diem (dniówek na zgrupowaniu kadry) oraz przy wypłacie za udział w reklamach (kadrowicz USA otrzymuje 3750 dolarów, piłkarka - 3000 dolarów).

Jak reagują na te słowa przedstawiciele amerykańskiej federacji?

Czy reprezentantki USA powinny zarabiać tyle samo co ich koledzy kadrowicze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna / "New York Times" / ESPN / cnn.com
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Marcin Zadrożny Zgłoś komentarz
    dziwne podejście, gra dla reprezentacji to ma być zaszczyt, jakbym dostał powołanie to bym nawet nie myślał że dostanę za to jakiś grosz. A jak im się tak bardzo nie podoba to powinny
    Czytaj całość
    przestać grać. Tak jak przeciętny pracownik. "Nie podoba mi się płaca to nie pracuję"