Debiut "Popka", przerwa Chalidowa, huczne zapowiedzi. To był najważniejszy rok w historii KSW
Waga piórkowa
Chciałoby się powiedzieć - w końcu. Rywalizacja w limicie do 66 kilogramów wyraźnie się w KSW rozkręciła. To był rok jednego zawodnika - świeżo upieczonego mistrza, Marcina Wrzoska.
Znany z The Ultimate Fighter reprezentant Polski pokonał podczas KSW 35 Filipa Wolańskiego i zapewnił sobie walkę o pas z Arturem Sowińskim dwie gale później. Były zawodnik UFC spełnił swoje marzenie i odebrał tytuł "Kornikowi", który wcześniej trofeum obronił raz, przeciwko Fabiano Silvie da Conceicao. Na horyzoncie z pewnością jest rewanż pomiędzy polskimi fighterami, którzy dali świetny pojedynek na początku grudnia.
Po porażce z "Zombiem", do klatki powrócił Wolański. Krakowianin w swoim rodzinnym mieście wygrał z mistrzem PLMMA wagi lekkiej, Denilsonem Nevesem de Oliveirą, przez niejednogłośną decyzję. Podczas tego samego eventu kibice zobaczyli też byłego czempiona Fight Exclusive Night, Romana Szymańskiego, który potwierdził swoją świetną dyspozycję, poddając Sebastiana Romanowskiego.
Poza tym interesująca jest postać Klebera Koike Erbsta. Efektownie walczący reprezentant Japonii nie dał żadnych szans Leszkowi Krakowskiemu na KSW 36 i "odkuł" się po porażce z Arturem Sowińskim. Pogromca między innymi Miguela Torresa z pewnością jest jednym z ciekawszych fighterów Konfrontacji Sztuk Walki.
Warto wspomnieć, że z federacji zniknął Anzor Azhiev, o którym niewiele słychać w ostatnim czasie. Miał walczyć z Wrzoskiem na KSW 35, ale wycofał się z powodu urazu. Jego dalsza przyszłość póki co nie jest znana.
-
Janusz Koper Zgłoś komentarzTego nie ma w telewizji,dlatego mam to w d..ie...