Chalidow poddał mistrza kategorii półśredniej balachą w połowie drugiej rundy. Legenda KSW odniosła tym samym już 37. zwycięstwo w zawodowej karierze.
- Jestem szczęśliwy. Te przygotowania były piękne, byłem głodny, chciałem się bić. Tak, jak powiedziałem wcześniej - chcę się bić z najlepszymi - powiedział Mamed Chalidow w rozmowie z Mateuszem Borkiem tuż po walce.
- Byłem skupiony. Byłem na sali, nigdzie nie wyjeżdżałem. Trenowałem ciężko fizycznie i mentalnie - dodał były mistrz wagi średniej i półciężkiej.
Chalidow przyznał, że 15 lat młodszy rywal zaskoczył go w jednym elemencie. - Był bardzo silny. Nie spodziewałem się takiej siły. Ciężko mi było go oderwać od siebie. Naprawdę kilka mocnych ciosów oberwałem. Chciałem go przeczekać po prostu. Co wchodził w klincz, to czułem taką siłę - powiedział.
Kiedy kibice mogą spodziewać się kolejnego starcia gwiazdy KSW? Ten unikał jednoznacznej wypowiedzi na ten temat. - Poczekam, muszę odpocząć i zastanowić się, co dalej robić. Natomiast nie wiem, czy będzie mi się chciało, czy stoczę jedną, dwie czy trzy walki. Zobaczymy - wyznał.
ZOBACZ WIDEO: Wskoczył za Pudzianowskiego. Dostał rekordowe pieniądze