Ronald Denton z Florydy złożył pozew przeciwko Netflixowi, oskarżając platformę o nieprzygotowanie na transmisję walki Jake Paul - Mike Tyson. Jak podaje portal, variety.com Denton domaga się odszkodowania za problemy techniczne, które uniemożliwiły oglądanie wydarzenia.
Podczas walki, która odbyła się w nocy z 15 na 16 listopada, Netflix doświadczył licznych problemów technicznych. Transmisja przyciągnęła 65 mln widzów jednocześnie, z czego 38 mln pochodziło z USA. Denton twierdzi, że transmisja była "nieoglądalna", a platforma wprowadziła użytkowników w błąd.
- 60 milionów Amerykanów było podekscytowanych możliwością obejrzenia "Iron Mike'a" w starciu z Jake'em Paulem. Zamiast tego zobaczyli "najgorszą transmisję na świecie" - podkreśla.
ZOBACZ WIDEO: Gamrot wyleciał na Florydę. Daty walki wciąż nie ma
Problemy z transmisją były szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Denton zaznacza, że ponad 100 tys. osób zgłosiło problemy z dostępem i buforowaniem.
Przypomnijmy, że Paul wygrał jednogłośnie na punkty. 58-letni Tyson dał jednak jasno do zrozumienia, że jeszcze wróci do ringu.
Netflix planuje kolejne wydarzenie sportowe na żywo - transmisję meczu NFL w Boże Narodzenie. Wystąpi tam Beyonce, co może przyciągnąć jeszcze większą widownię. Platforma musi unikać podobnych problemów, aby nie rozczarować fanów.