Po poniedziałkowym meczu z Maltą, w którym reprezentacja Polski wygrała 2:0 dzięki dwóm golom Karola Świderskiego, kadra wróciła do hotelu. To był ostatni dzień marcowego zgrupowania.
Jak zauważyli dziennikarze "Faktu", Robert Lewandowski opuścił hotel w nocy. Kapitan wymeldował się około godz. 0:50, czekając na transport w postaci czarnego Mercedesa. Pożegnał się z ochroniarzami i wsiadł na fotel pasażera.
ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość
Tabloid zwrócił uwagę na torby, jakie miał przy sobie. Były to siatki FC Barcelony z mottem "Mes que un club" ("Więcej niż klub"). To ekologiczne podejście Lewandowskiego, który zabrał torby z Barcelony do Polski i z powrotem, zasługuje na pochwałę. Pokazuje to, że nawet w drobnych gestach można dbać o środowisko.
Lewandowski ma niewiele czasu na przygotowania do kolejnego meczu. Jego FC Barcelona w czwartek o godz. 21 zmierzy się z Osasuną.
Pod hotelem zgromadziła się grupka fanów, a wśród piłkarzy można było dostrzec między innymi Jana Bednarka i Matty'ego Casha. Niektórzy zawodnicy, jak Marcin Bułka, również opuścili hotel w nocy.