Jego znak firmowy to wąs. Jest sierżantem Gwardii Narodowej. Oto rywal Marcina Tybury
Michał Fabian
Johnson w dzieciństwie trenował zapasy. Do MMA dostał się dość przypadkowo. Zawodnicy z jego okolicy szukali sparingpartnera, wiedzieli, że Tim to duży gość, który nie daje sobie w kaszę dmuchać.
Prosili go więc o pomoc w przygotowaniach do walk. Pochodzącemu z Lamberton w stanie Minnesota chłopakowi nowy sport się spodobał.
- Szedłem do MMA jako sparingpartner, ale szybko złapałem bakcyla, zacząłem trenować - wspomina.
Aż w końcu, w 2010 r., zadebiutował w mieszanych sztukach walki. Z jakim skutkiem?
Polub Sporty Walki na Facebooku
inf. własna / armytimes.com / mmajunkie.com
Zgłoś błąd
Komentarze (0)