Kibice chcą Drutexu, Anwil blisko półfinału - co za mecz w Słupsku!
Karol Wasiek
Zimnokrwisty Kamil Łączyński
Rozgrywający Anwilu Włocławek pokazał ogromny charakter. Na 30 sekund przed końcem meczu praktycznie zapewnił zwycięstwo swojej drużynie. Celnie przymierzył z dystansu, choć wcześniej... chciał podarować piłkę sędziemu. Usłyszał gwizdek z trybun. Kuriozalna sytuacja. - Byłem przekonany, że trzeba się zatrzymać i podarować piłkę sędziemu. Chciałem to zrobić, ale coś mnie powstrzymało. Dobrze, że nie zrobiłem błędu podwójnego kozłowania, bo to by były dopiero koszykarskie jaja - mówił w rozmowie z naszym portalem.
Polub Koszykówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
-
stara pazdziochowa Zgłoś komentarzchcieć to sobie można , koszykówka w Polsce nie jest sportem medialnym
-
cmarek72 Zgłoś komentarzjestem co teraz oni sami o tym myślą, gdy takim echem odbiło się to w całej Polsce? Jaki teraz jest ich wizerunek, bo jak dla mnie to sami sobie strzelili w kolano! Owszem medialnie jest teraz o nich głośno, tylko czy aby o taki wizerunek im chodziło? Nie sądzę, ktoś tu najpierw coś zrobił a dopiero później pomyślał. Teraz jak zapytasz kogoś czy słyszał o firmie Energa, to otrzymasz mniej więcej taką odpowiedź: "tak, to ci którzy zachowali się jak ostatnie dziady"! Super PR nie ma co, tylko pogratulować. A teraz coś z innej beczki, ostatnio mojej ulubionej, no bo i red. Wasiek stał się moim ulubieńcem. Zacznę od cytatu: "Anwil objął prowadzenie 71:68, ale seria wciąż trwa." Czyli co, w czwartek gramy 140-sty mecz w play-off. Gratulacje dla obu drużyn za niesamowitą walkę i "nieziemskie płuca". Brawo Panie Karolu, kolejny dowód pańskiego "nietuzinkowego dziennikarstwa"!
-
Laroslaw Zgłoś komentarzJankes dał radę. Najlepszy komentarz to o wiosnie na dworze a zimie pod koszami po bobie na zawodnikiem Anwilu :D
-
radek_w Zgłoś komentarzkto mu moze zaszkodzic? Jesli dobrze rozumiem, to problem jest taki: klub, ktorego roczny budzet wynosi circa 4.5M zdefraudowal na przestrzeni kilku sezonow circa 200k. Klub wyjasnil sprawe, winny GM nie pracuje, prezes nie pracuje, klub walczy pieknie w lidze - gdzie problem wizerunkowy? Ja tu widze raczej piekna historie z happy endem. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem, ze w takim ponoc bogatym kraju nie znajdzie sie 16 osob, ktore bylyby w stanie kupic po klubie i zamienic je w zarabiajace biznesy.. A tak tylko odwieczne przewalki ze sponsorami, przychodzenie, odchodzenie, niszczenie uznanych marek i konajaca wizerukowo liga..