Poparł Trumpa? Stanowcza reakcja legendy NBA

Getty Images / Chip Somodevilla/Jacob Kupferman / Na zdjęciu: Michael Jordan i Donald Trump
Getty Images / Chip Somodevilla/Jacob Kupferman / Na zdjęciu: Michael Jordan i Donald Trump

Michael Jordan przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych miał poprzeć Donalda Trumpa. Taka informacja obiegła media społecznościowe. Okazało się, że to kłamstwo.

W tym artykule dowiesz się o:

Niebawem poznamy nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Obecnie trwa liczenie głosów i na ten moment wiele wskazuje, że po raz drugi w historii głową państwa zostanie Donald Trump. Szanse Kamali Harris są już znikome.

Wcześniej przez długie tygodnie obserwowaliśmy kampanię prezydencką, w którą zaangażowało się mnóstwo znanych osób. Także sportowcy otwarcie mówili, kogo popierają w wyborach. Duże poruszenie wywołała informacja, za kim jest Michael Jordan.

"Michael Jordan jest kolejną osobą, która poparła Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich" - taki komunikat pojawił się kilka dni temu w mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!

Później okazało się, że to fake news. Dopiero Reuters skontaktował się z przedstawicielami legendy NBA i okazało się, że Jordan nie opowiedział się za żadną ze stron.

"Nie ma absolutnie żadnej prawdy w twierdzeniu, że Michael Jordan poparł czyjąś kandydaturę w wyborach prezydenckich" - przekazała Estee Portnoy, wiceprezes agencji menedżerskiej, reprezentującej interesy MJ.

Ostatecznie nie ma żadnej potwierdzonej informacji, na kogo zagłosował jeden z najwybitniejszych sportowców w historii. Media przypominają jedynie, że w 2012 roku był zaangażowany w zbiórkę pieniędzy na rzecz kampanii Baracka Obamy.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty