Ten mecz zapisał się złotymi zgłoskami w historii PLK

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Small-ball - majstersztyk Dariusa Maskoliunasa

Ważnym momentem była kontuzja Garretta Stutza - podstawowego środkowego Energi Czarnych, który rozgrywał przyzwoite zawody. Miał na swoim koncie 10 punktów i dziewięć zbiórek. Umiejętnie grał po obu stronach parkietu, dobrze wyłączając z gry Yemi Gadri-Nicholsona. W jednym ze starć nabawił się kontuzji kostki.

To skrzętnie wykorzystał Darius Maskoliunas, który imał się różnych pomysłów, żeby powrócić jeszcze do gry w tym spotkani. Po piątym przewinieniu Pawła Leończyka desygnował on na parkiet najniższą piątkę z możliwych. W tym ustawieniu rolę środkowego pełnił Simas Buterlevicius, nominalny skrzydłowy.

Ustawienie Vasiliauskas - Jeter - Michalak - Waczyński - Buterlevicius dało sopocianom niezwykłą przewagę, z którą nie potrafili sobie poradzić zawodnicy ze Słupska. - Kluczowy moment, to wyjście pierwszą piątką i agresywna obrona. Wtedy lecieliśmy na nich jak lawina, a kula robiła się coraz większa - tłumaczył trener Maskoliunas.

Czy Trefl i Energa Czarni zagrają w tym roku w play-off?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • bamberyla Zgłoś komentarz
    Byłem tam, i to było niesamowite przeżycie! Tamten skład, który wtedy, mając jeszcze świeżo w pamięci najlepsze czasy Prokomu Trefla, wydawał mi się taki sobie, teraz wydaje się
    Czytaj całość
    prawdziwym dream teamem... To se ne vrati :(
    • ECSfan Zgłoś komentarz
      To były najbardziej bolesne play-offy. Ale i tak miło powspominać tamtych zawodników. Sopot ma to samo, bo to ostatni ich sezon za czasów świetności.