Afera ręcznikowa, broda Federera i nożyczki Murraya - Finały ATP World Tour z przymrużeniem oka
Afera ręcznikowa
Organizatorzy Finałów ATP World Tour na każdy mecz szykują specjalne ręczniki, na których wyszyte jest imię i nazwisko tenisisty i rozkładają je obok ławek zawodników. Przed rozpoczęciem grupowego meczu pomiędzy Rogerem Federerem a Novakiem Djokoviciem Szwajcar zajął tę ławkę, wokół której rozłożone były ręczniki dla jego rywala. Nie wiadomo, czy Federer zrobił to celowo, ale jeżeli chciał wybić wyprowadzić Serba z równowagi - udało mu się to. Djokovic tego dnia nie był sobą i przegrał z bazylejczykiem 5:7, 3:6.
- Ręcznik nic nie znaczy. Nie zajmuję miejsc ze względu na ręczniki. Na tym krzesełku siedziałem podczas pierwszego pojedynku z Berdychem i dlatego znów wybrałem tę stronę. Zasada jest taka, że ławkę wybiera ten, kto pierwszy pojawi się na korcie. Byłem nim ja i dokonałem wyboru. Ręcznik jest dla mnie tylko po to, aby ocierać pot - wyjaśniał Federer.
Brytyjscy dziennikarzy nazwali to "aferą ręcznikową" ("towelgate"). Djoković tego nie skomentował. Wziął za to słodki rewanż w niedzielnym finale.
-
rysiu962 Zgłoś komentarzFed wygrał dzięki brodzie.Wyglądał całkiem bardzo fajnie.:))
-
jadro ciemnosci Zgłoś komentarzrównież poza kortem.
-
Sawyer Jack Zgłoś komentarzHaha, Fognini ma on pomysły hmm ;) Lubię jak humor dopisuje a jego się trzyma. Ale Andy go przebił. Czyli jednak były emocje jakieś w tym turnieju ! hmm..... o.O
-
Seb Glamour Zgłoś komentarzCzyli wszystko jasne....Fed wygrał z Nole tylko dzięki ręcznikom....
-
Ten wredny frajer z Neta Zgłoś komentarzWow, jak miło, że Fogini odwalił tylko coś takiego. Ale oczywiście, odwalić musiał. Niektórzy niezmiernie cenią atencję. Andy, that was sooooo Akashi of you.