Novak Djoković zszokował tenisowe środowisko. W sobotę, 23 listopada wyjaśniło się bowiem, kto został jego nowym trenerem. I trzeba przyznać, że takiego wyboru chyba nie spodziewał się nikt.
Otóż legendarny tenisista postanowił podjąć współpracę ze swoim byłym rywalem, który w ostatnim czasie zakończył karierę. Do sztabu szkoleniowego Serba dołączył bowiem Brytyjczyk Andy Murray.
"Nigdy nie lubił emerytury" - napisał na platformie X Djoković, publikując nagranie ze wspólnych starć z Murrayem.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
- Czas, aby jeden z moich najtrudniejszych przeciwników stanął w moim narożniku. Witamy na pokładzie, trenerze Andy Murray - powiedział Serb we wspomnianym filmiku.
- Jestem tym naprawdę podekscytowany i nie mogę się doczekać, aby dla odmiany spędzić czas po tej samej stronie siatki co Novak, pomagając mu w osiągnięciu jego celów - skomentował sam Murray, cytowany przez "The Times".
Brytyjczyk zakończył karierę jako trzykrotny mistrz wielkoszlemowy (Wimbledon 2013, 2016 oraz US Open 2012). Ponadto może pochwalić się również trzema medalami igrzysk olimpijskich, w tym dwoma złotymi.
To właśnie Murray, Djoković, a także Hiszpan Rafael Nadal i Szwajcar Roger Federer zaliczani są do tzw. "Wielkiej Czwórki". Teraz pierwsza dwójka będzie miała okazję ze sobą współpracować.
37-latek zakończył karierę w sierpniu 2024 roku. Podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu rozegrał ostatni mecz, kiedy to wraz z rodakiem Danielem Evansem odpadł w ćwierćfinale gry podwójnej.