66. TCS: dwóch Polaków może sprawić niespodziankę

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński

Piotr Żyła i Stefan Hula 

W 66. TCS najbardziej liczymy na sukces Kamila Stocha, ale to nie oznacza, że dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi jest jedynym naszym reprezentantem, którego powinni bać się rywale.

Podobnie jak przed rokiem niespodziankę może sprawić Piotr Żyła. Przypomnijmy, że 12 miesięcy temu wiślanin w 65. edycji niemiecko-austriackich zawodów przegrał tylko z Kamilem Stochem. Sukces zawdzięczał równej formie (we wszystkich czterech konkursach w czołowej dziesiątce, w tym trzeci w Bischofshofen). Teraz może być podobnie, bowiem Żyła znów skacze powtarzalnie. W Engelbergu zajął 10. i 7. miejsce.

Oprócz Żyły warto przyglądać się postawie w turnieju Stefana Huli, bowiem doświadczony skoczek zanotował zwyżkę formy. Najpierw w ostatnim międzynarodowym sprawdzianie przed 66. TCS zajął 12. miejsce w Engelbergu. Tydzień później osiągnął jeden z największych sukcesów w karierze, zdobywając zimowe mistrzostwo kraju. Co prawda w Wiśle panowały zmienne i trudne warunki do skakania, ale Hula i tak oddał dwa bardzo dobre skoki. Z takimi próbami w 66. TCS może myśleć o sprawieniu niespodzianki, a za takową należałoby uznać miejsce 31-latka w czołowej dziesiątce zawodów. 

Zmagania na niemieckich i austriackich skoczniach dla polskich kibiców zapowiadają się zatem bardzo ciekawie. Rozpoczną się już w piątek 29 grudnia od treningów i kwalifikacji w Oberstdorfie. Relacja z całego turnieju oraz obszerne podsumowania na WP SportoweFakty.

Który z szóstki wymienionych skoczków ma największe szanse na sprawienie niespodzianki w 66. TCS?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Jan Lewandowski Zgłoś komentarz
    Bez euforii jak Hula będzie wchodził do 30 to będzie sukces ???