Henrik Ojamaa nie asystuje, kolegów i kibiców irytuje
Egoista w Legii
Henrik Ojamaa w lidze szkockiej zdobył 11 bramek i zaliczył 23 asysty. W zespole mistrza Polski Estończyk ma jednak jedną podstawową wadę - nie podaje, nikomu. Z króla asyst przerodził w egoistę, którego nie trawią koledzy z drużyny, co pokazuje ich zachowanie, a także wypowiedzi.
Dobitnie udowodnił to mecz z Lazio Rzym. Ojamaa w dobrej sytuacji znów nie zagrał do lepiej ustawionego partnera z drużyny za co został publicznie zrugany przez zawodników Legii. Po spotkaniu Estończyk po raz kolejny na pewno nie miał łatwo w szatni. - Nic się nie będzie działo i nic się nie wydarzy, nie wyolbrzymiajmy sprawy. Na drugi dzień po meczu z Pogonią rozmawialiśmy, staramy się na gorąco takich spraw nie rozwiązywać. To, że coś się dzieje z Heńkiem, to widać. On bardzo chce pokazać, że może, ale za często się myli. Gra egoistycznie, nie pomaga ani sobie, ani drużynie - nie ukrywał szkoleniowiec ekipy z Łazienkowskiej 3.
Problem jednak w tym, że Legia w meczu z zespołem z Rzymu zagrała fatalnie, a także dodatkowo kompromituje mającą i tak słabe notowania polska ligę na europejskiej arenie. - Nie mieliśmy żadnego pomysłu na to, jak stworzyć sobie sytuacje podbramkowe. Nie było ich za dużo, może dwie by się znalazły. Ktoś mógłby zarzucić drużynie, że na tle takiego rywala mogła zaprezentować się bardziej ambicjonalnie. Ale takie argumenty najpierw trzeba mieć, bo widziałem zmęczoną, wolniejszą ekipę. To mnie martwi, czy czasem już nie oddychamy rękawami, a tu do końca rundy jeszcze kilka meczów - zaznaczył Jan Urban.
Z przyjściem Henrika Ojamy do Legii wiązano wielkie nadzieje. Jak na razie Estończyk totalnie zawodzi, a na boisku przypomina typowego jeźdźca bez głowy. Czy w drużynie mistrza Polski ten piłkarz jest już skończony? Na pewno jego przyszłość w kolorowych barwach się nie rysuje..
-
ManiekgieGniezno Zgłoś komentarzhehe, może jednak Lech wiedział co robi "interesując" się tym zawodnikiem :D