F1: GP Japonii. Wygrani i przegrani. Bottas wrócił na zwycięską ścieżkę. Kompromitacji Williamsa ciąg dalszy
Przegrany: Williams
Może i dobrze, że Claire Williams została w domu, bo kolejne wyścigi brutalnie weryfikują jej słowa. Podczas gdy Brytyjka ciągle mówi o postępach zespołu i zmniejszaniu strat do rywali w F1, stoper pokazuje zupełnie co innego. Na Suzuce Robert Kubica i George Russell od początku odstawali od konkurencji i nie mieli nawet szans na podjęcie walki.
Tempo Kubicy w treningach poprawiło nowe przednie skrzydło, ale zespół nie skorzystał z niego w wyścigu, bo obawiał się jego zniszczenia. Brzmi to jak żart. Nawet jeśli zespół obawiał się np. wypadku, to można ten sam element wyprodukować ponownie. Kubica ma testować przednie skrzydło za niespełna dwa tygodnie w Meksyku. Tam nikt nie będzie się bał, że wydarzy mu się wypadek?
Czytaj także: Claire Williams podjęła decyzję ws. Roberta Kubicy
Ta sytuacja dobitnie pokazuje, dlaczego Williams jest ostatnią siłą w F1. Żaden z innych zespołów, po wprowadzeniu elementu poprawiającego tempo kierowcy, nie zdecydowałby się na jego pozostawienie w garażu.
-
zbych22 Zgłoś komentarzObsesja Kuczery trwa i nie chce przeminąć.
-
yes Zgłoś komentarz;)