Żużel. Oto najważniejsze wydarzenia w 2020. Polska uratowała sezon. Zmarzlik, Unia i Rosja znów najlepsi

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Mistrz jest jeden. Obrona tytułu godna największych legend

Brytyjscy promotorzy cyklu Grand Prix, a także światowe władze mogły z zazdrością spoglądać na to, jak w Polsce jadą wszystkie ligi, TAURON SEC i inne imprezy, a oni odpowiedzialni za organizację najważniejszych mistrzostw w sporcie żużlowym, długo nie wiedzieli, jak mają działać tak, by walka o medale IMŚ mogła w ogóle dojść do skutku. Kolejne przesunięcia terminów, w końcu odwoływanie kolejnych rund i reset w postaci ułożenia nowego kalendarza na osiem imprez, z czego sześć miało odbyć się w Polsce.

Wrocław, Gorzów, Praga, Toruń - tak wyglądały przystanki w batalii o medale IMŚ. Po dwa turnieje w każdej lokalizacji. Główną rolę ponownie odegrał Bartosz Zmarzlik. Polak wygrał w sumie połowę rund, ale i tak niemal do samego końca musiał walczyć o to, by obronić mistrzowską koronę. A styl, w jakim tego dokonał (fenomenalna postawa w niewygodnej dotąd dla niego Pradze), musiał budzić ogromny respekt.

Złoto: Bartosz Zmarzlik (Polska)
Srebro: Tai Woffinden (Wielka Brytania)
Brąz: Fredrik Lindgren (Szwecja)

CZYTAJ WIĘCEJ: Quiz. Sprawdź swoją wiedzę o uczestnikach cyklu Grand Prix 2021!

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)