Żużel. W Stali chaos. Apator wjechał wobec tego na autostradę po brązowy medal?

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert (kask czerwony) i Emil Sajfutdinow (kask niebieski)
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert (kask czerwony) i Emil Sajfutdinow (kask niebieski)

Milowy krok wykonał Apator, wygrywając w Gorzowie pierwszy mecz o brązowy medal. Ma teraz wszelkie argumenty, żeby dokończyć dzieła, choć - pomimo tego, że w Stali panuje chaos - musi na nią uważać. Ta w tym roku na Motoarenie dwa razy już wygrała.

To nie wizytujący dwukrotnie Motoarenę w tym roku Orlen Oil Motor Lublin tylko właśnie ebut.pl Stal Gorzów potrafiła ją podbić. Tak było w rundzie zasadniczej w czerwcu (50:40) i tak było pod koniec sierpnia już w play-off na etapie ćwierćfinału (48:42). Okoliczności tamtych spotkań były jednak zgoła inne, niż są teraz. I dotyczy to obu obozów.

W środku sezonu KS Apator Toruń wyraźnie zawodził i problemy miewał nawet na swoim torze, co właśnie w pełni wykorzystali gorzowianie. Powoli nawet zaglądało widmo ciężkiej walki o to, aby znaleźć się w górnej szóstce tabeli. Przełamanie nastąpiło na początku lipca, po niespodziewanej wygranej nad niepokonanym do tamtego momentu Motorem. Z kolei na początku play-off brakowało leczącego uraz Emila Sajfutdinowa, co solidnie prezentujący się gorzowianie także skrzętnie wykorzystali.

Wykorzystali ponadto błąd w sztuce przygotowania toru, który nasz serwis określał jako "wybijanie zębów" swoim kluczowym zawodnikom. Piotr Baron porażkę w ćwierćfinale brał jednak na siebie i niedaleka przyszłość pokazała, że wyciągnął wnioski, bo w półfinale "Anioły" - już w składzie z Sajfutdinowem - pokonały raz jeszcze wspominany tutaj Motor, robiąc sobie i kibicom apetyt na awans do finału. Nie udało się do niego ostatecznie dostać, lecz w Toruniu nie załamano się i do batalii o trzecie miejsce przystąpiono z odpowiednim animuszem.

Tegoż z kolei brakuje ostatnimi czasy Stali. Zanim trafiła do części drabinki, gdzie toczy się bój o brąz, doznała drugiej porażki w półfinale z Betard Spartą Wrocław (40:50). Co więcej, po kilkunastu godzinach nie miała już swojego wieloletniego trenera, Stanisława Chomskiego. Nagłe zwolnienie szkoleniowca zaskoczyło wszystkich w Polsce, w tym zawodników. Było to duże ryzyko ze strony zarządu i prezesa Waldemara Sadowskiego.
 
ZOBACZ WIDEO: Rewelacyjny u siebie i słaby na wyjazdach. Lebiediew o błędach

Przynajmniej na półmetku walki o medal to ryzyko nie wygląda na opłacalne. Stal pierwszy raz od 2015 roku uległa na swoim torze Apatorowi, który dodatkowo przerwał serię 22 spotkań bez zwycięstwa poza Toruniem. Zespół prowadzony przez duet Piotr Świst - Krzysztof Orzeł znalazł się ewidentnie w dołku, a jeszcze krótko po zawodach Szymon Woźniak dowiedział się, że nie ma dla niego miejsca w składzie na kolejny sezon. Klub cztery godziny po ich zakończeniu ogłosił, że w 2025 zastąpi go Andrzej Lebiediew.

Cały ten ewidentny chaos może doprowadzić do tego, że Stali zabraknie na końcowym podium PGE Ekstraligi. Byłby to drugi taki rok z rzędu, a takiej serii nie zaliczyła od... 2010, czyli roku, kiedy na Motoarenie po raz ostatni wręczano brązowe krążki. Odbierali je wtedy gospodarze po pamiętnym zaciętym boju ze Spartą, gdy brylował kompletny Ryan Sullivan.

Teraz niewykluczone, że Apator znów będzie mógł stanąć na podium Drużynowych Mistrzostw Polski przed własną publiką, a żeby zwiększyć ku temu szanse, wspomoże go na koniec rekonwalescent - Wiktor Lampart, dla którego - tak jak w przypadku Pawła Przedpełskiego - będzie to pożegnanie z "żółto-niebiesko-białymi" barwami.

Awizowane składy:

KS Apator Toruń
9. Patryk Dudek
10. Robert Lambert
11. Paweł Przedpełski
12. Wiktor Lampart
13. Emil Sajfutdinow
14. Antoni Kawczyński
15. Krzysztof Lewandowski

ebut.pl Stal Gorzów
1. Martin Vaculik
2. Szymon Woźniak
3. Oskar Fajfer
4. Jakub Miśkowiak
5. Anders Thomsen
6. Oskar Paluch
7. Jakub Stojanowski

Początek spotkania: godz. 16:00
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Paweł Stangret
Wynik pierwszego meczu: 46:43 dla Apatora

Prognoza na sobotę (za: pogoda.wp.pl):
Temperatura: 12°C
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 12 km/h

Źródło artykułu: WP SportoweFakty