Dramaty na olimpijskich arenach. Faworyci pogrążeni w rozpaczy

 Redakcja
Redakcja

Tradycyjny horror szczypiornistów

Po świetnym spotkaniu ćwierćfinałowym z Chorwacją polscy szczypiorniści rozbudzili apetyty kibiców. W walce o finał Biało-Czerwoni stanęli naprzeciwko Duńczyków i nie byli skazywani na porażkę.

Polacy zostawili serce na parkiecie. Prowadzili przez znaczną część pojedynku, ale w końcówce to rywale uzyskali jednobramkową przewagę. Na dwie sekundy przed syreną na rzut rozpaczy zdecydował się Michał Daszek i doprowadził do remisu.

W dogrywce nasi szczypiorniści nieco przespali początek i Duńczycy wygrali ostatecznie jedną bramką, choć po świetnej końcówce Polacy byli o krok od remisu. Naszym szczypiornistom ten wynik podciął skrzydła. Zagrali jeszcze z Niemcami o trzecie miejsce, ale widać było, że to nie ten sam zespół co wcześniej. Biało-Czerwoni zamiast co najmniej srebra, na które mieli ogromne szanse, zajęli czwartą pozycję, najgorszą dla sportowca.

Polub SportoweFakty na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • danziger58 Zgłoś komentarz
    Szczypiornisci zrobile co mogli ale....... niestety czas odmlodzic druzyne !!!! Niemcy juz to zrobili !!! Panowie graliscie na tyle na ile pozwolil Wam wiek. Czesc i chwala za to co
    Czytaj całość
    osiagneliscie w swoim zyciu sportowym ale niestety... przychodza chwile rozstania i czas na nastepcow. Dziekuje za wspaniale emocje podczas Olimpiady. Z powazaniem Wasz wierny kibic.
    • danziger58 Zgłoś komentarz
      Panie Wyszomirski, przed Panem jeszcze wielka kariera sportowa, Moje gratulacje za udany wystep w Brazyli. Pozdrawiam z Niemiec.
      • Maciej Stoinski Zgłoś komentarz
        A gdzie Fajdek ?