- Przez ostatnie trzy lata musiałam sobie radzić z presją i oczekiwaniami po wywalczeniu olimpijskiego złota. (...) Po wygraniu czegoś ważnego pojawia się trauma, która sprawia, że lądujesz płasko na tyłku. Cały kraj mnie oglądał, co było czymś niezwykłym, ale ludzie nie widzieli ciemnej strony. Gdy stawałam się coraz bardziej zawiedziona, czułam, że depresja jest nieunikniona, gdyż ciężko było wstać z łóżka - powiedziała Monica Puig.
Portorykanka opowiedziała o swoich problemach dla serwisu behindtheracket.com. To projekt rozpoczęty przez amerykańskiego tenisistę Noaha Rubina, w którym ludzie związani z białym sportem mogą podzielić się swoimi problemami. Mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro była w 2016 roku 27. rakietą świata, ale teraz zajmuje 81. pozycję.
- Raz jesteś na szczycie i nagle wszystko się kończy. Nie byłam w stanie odpowiednio motywować się do gry w tenisa. Nie wiedziałam, co mam z sobą zrobić. Wielokrotnie zdarzało się, że jedyną rzeczą, jaką chciałam robić, to płakać w ciemnym pokoju - dodała tenisistka.
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"
Puig przyznała również, że bardzo dotknęły ją reakcje ludzi w mediach społecznościowych. - Wszyscy zawsze czekają, aż coś spieprzysz. W tych trudnych czasach musiałam polegać na mojej rodzinie oraz sztabie, który w ciągu ostatnich pięciu tygodni udało się mi odbudować - powiedziała 26-latka z San Juan, która bardzo przeżyła rozstanie z trenerem Kamau Murrayem.
Zobacz także:
Szekesfehervar: Katarzyna Kawa i Maja Chwalińska przegrały w I rundzie
Urszula Radwańska odpadła w I rundzie turnieju ITF w Nanningu