Iga Świątek zabiera głos po klęsce. Słowa nt. trenera mówią wszystko

Twitter / CANALPLUS_SPORT / Na zdjęciu: Iga Świątek
Twitter / CANALPLUS_SPORT / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek udzieliła wywiadu po sensacyjnej porażce w ćwierćfinale prestiżowego turnieju Miami Open 2025. - W ostatnim meczu dostawałam świetny coaching od Wima, więc tutaj faktycznie tych komunikatów było dużo - wyznała w rozmowie z Canal+ Sport.

W tym artykule dowiesz się o:

W środowym meczu zawodów na Florydzie Iga Świątek musiała uznać wyższość 19-letniej Alexandry Eali. Polska tenisistka przegrała z młodą reprezentantką Filipin 2:6, 5:7 i zakończyła występ w turnieju WTA 1000 na etapie ćwierćfinału.

Po zakończeniu spotkania wiceliderka rankingu WTA udzieliła wywiadu telewizji Canal+ Sport. Paula Kania-Choduń zapytała naszą tenisistkę o to, jak ocenia środowy występ.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście

- Na pewno nie zagrałam swojego tenisa i dużo rzeczy mi nie wychodziło. Popełniłam dużo błędów na początku i nie dałam rady do końca się z tego odkopać - stwierdziła Świątek.

W trakcie meczu Eala miała mocno zabandażowane udo. Mimo tego grała bardzo dobrze. Czy problemy zdrowotne rywalki miały wpływ na postawę Świątek? - Staram się nie oceniać. Nie zwracam na to uwagi, więc nie miało to tak naprawdę dla mnie znaczenia - wyznała.

Eksperci i kibice szybko zwrócili uwagę na to, że w sztabie Świątek było trochę nerwowości. Druga rakieta świata przyznała, że zbyt często otrzymywała informacje od swojego belgijskiego trenera Wima Fissette'a.

- Nie lubię dostawać informacji co punkt. Więc praktycznie pod koniec meczu nie dawałam rady się skoncentrować na tym, co się dzieje na korcie. Na pewno przemyślimy to - powiedziała Świątek.

- W ostatnim meczu dostawałam świetny coaching od Wima, więc tutaj faktycznie tych komunikatów było dużo. Na pewno wszystkim nam zależy i ułożymy to tak, że będzie dobrze - dodała. Tym samym dała do zrozumienia, że obecnie nie ma tematu dokonania zmian w sztabie, o czym głośno dyskutowano po środowej porażce.

Kania-Choduń zapytała również Świątek o to, co by zmieniła w swojej postawie, gdyby dostała szansę rozegrania meczu z Ealą jeszcze raz.

- Nie wiem szczerze mówiąc, bo wiem, że moja gra nie funkcjonowała tak, jak powinna. Nie wiem do końca dlaczego. Starałabym się może grać więcej z rotacją. Wiem, że nieczysto uderzałam piłkę i ona leciała nie tam, gdzie chciałam - wyznała 23-letnia tenisistka.

Komentarze (103)
avatar
Franka
28.03.2025
Zgłoś do moderacji
15
15
Odpowiedz
Zadufa a w sobie i nic więcej 
avatar
Tomasz Mikinka
28.03.2025
Zgłoś do moderacji
15
15
Odpowiedz
Czy prasa musi się tak cały czas ekscytować tą panią !? 
avatar
Anzelm11
28.03.2025
Zgłoś do moderacji
8
3
Odpowiedz
Ja się na tenisie nie znam, ale wydaje mi się, że powinna zafundować sobie psychologa. Wszystkie liczące się mają takiego, tylko jej żal pieniędzy na fachowca. 
avatar
Ksawery Darnowski
28.03.2025
Zgłoś do moderacji
10
4
Odpowiedz
Im wyżej się pniesz, tym boleśniejszy bywa upadek - Fay Weldon. 
avatar
1989
28.03.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wp magnes dla wszystkich gamoni 
Zgłoś nielegalne treści