Slimani, Navas, Salah, Scarione, "Lewy", Milik... - lista wyrzutów sumienia polskich klubów coraz dłuższa

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Ezequiel Oscar Scarione 

W sierpniu 2006 roku 21-letni wówczas Argentyńczyk starał się o angaż w nowo powstałym po fuzji z Amiką Wronki Lechu Poznań. Wychowanek słynnych Boca Juniors Buenos Aires miał za sobą dwa lata wypożyczenia do Deportivo Cuenca. Wraz z nim na testach w zespole Franciszka Smudy przebywał Kolumbijczyk Roller Cambindo Ibarra. O ich przydatności dla Kolejorza miały zadecydować treningi i sparingi. - Nie są to takie zuchy, na jakich by nam zależało - mówi późniejszy selekcjoner reprezentacji Polski po pierwszych testach.

Scarione w końcu jednak przekonał do siebie Smudę, a Lech rozpoczął negocjacje z Boca Juniors, ale Argentyńczyków nie interesowało kolejne wypożyczenie swojego piłkarza, a Lech nie był na tyle przekonany do jego umiejętności, by decydować się na transfer definitywny.

Latem 2006 roku Scarione związał się ostatecznie z FC Thun i został gwiazdą ligi szwajcarskiej, na boiskach której występował tez w barwach FC Luzern i FC Sankt Gallen. W sumie w lidze szwajcarskiej rozegrał 125 spotkań, w których zdobył 37 bramek i zaliczył 27 asyst. Przed sezonem 2013/2014 za 3 mln euro trafił do tureckiej Kasimpasy Stambuł i w Super Lig potwierdził wysokie umiejętności, o czym świadczy to, że w 97 występach dla stambulskiego klubu zdobył aż 41 goli i zaliczył 11 asyst.

W lipcu na zasadzie wolnego transferu zasilił Maccabi Tel Awiw i został jednym z ojców sukcesu, jakim był awans izraelskiej ekipy do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • Marcin Ciepielak Zgłoś komentarz
    to milik nie chciał do legii, a nie legia nie chciala milika, sam to przyznal w wywiadzie, brawo rzetelnosc dziennikarska :)
    • afc1215 Zgłoś komentarz
      Tytuł artykułu powinien brzmieć: "Osiągnęli sukces, bo polskie kluby się na nich nie poznały". Poziom szkolenia polskich klubów jest żenujący i gdyby zostali oni zatrudnieni w
      Czytaj całość
      jakimkolwiek z polskich klubów, dziś graliby pewnie w niższych ligach...
      • MariaMOher Zgłoś komentarz
        No to wygląda na to, że Slimani miał szczęście ;)))))
        • siwyjon Zgłoś komentarz
          Narazie strzelił tylko 2 dla klubu a wy już jak że wszystkim przesadzacie jak strzeli ponad 20 to wtedy tak możecie napisać
          • eXpErT Zgłoś komentarz
            Przesada, żeby w tym zestawieniu umieszczać Lewego i Milika. Większość piłkarzy, także z Polski gdzieś tam na początku piłkarskiej drogi jest odrzucona przez jakiś klub, więc to taka
            Czytaj całość
            sama sytuacja.