Przyjście Milicicia, odejście Lundberga. Jakie były momenty zwrotne i kluczowe w walce Stali z Zastalem?
Szybkie korekty w składzie
Samo przyjście Milicicia to jedno, ale szkoleniowiec dostał też szansę na korekty w składzie. Dzięki temu w "Stalówce" pojawiło się dwóch nowych graczy: Trey Kell i Mark Ogden, którzy odegrali wielką rolę w taktyce szkoleniowca.
Finalnie okazało się, że oba te ruchy były bardzo trafione. Kell zaskakiwał wszystkich swoimi postępami. Z tygodnia na tydzień, a nawet z meczu na mecz, był coraz lepszy. Kto wie, gdyby nie uraz kostki w finałach czy nie zgarnąłby statuetki MVP.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się bawi Hubert Hurkacz. Wszystko "na luzie"Inną ważną sprawą był wyczekiwany powrót do gry Jamesa Florence'a, który od początku był kreowany na wielkiego lidera Arged BMSlam Stali. I tak gdy w Ostrowie Wielkopolskim tych kluczowych graczy przybywało, tak w Zielonej Górze było odwrotnie.
Zobacz także: Szaleństwo w Ostrowie. Wielka feta po mistrzostwie Arged BMSlam Stali
-
pawka Zgłoś komentarz
-
hmm Zgłoś komentarzTrochę wspomnień z przed lat !
-
-ABC- Zgłoś komentarzA mojego posta usunęli... bańka i kupieni sędziowie to wałek stulecia...Piesiewicz niedługo będzie siedział...to samo kraciasty... fakturki się sprawdzi
-
Gekon Zgłoś komentarzPrzegrana w finale Zastalowi wstydu nie przynosi. Miszcz jest już wyłoniony i teraz tylko czekać jak będą bronić tytułu poza bańką.
-
Anthia Anakritos Zgłoś komentarzDobrze napisane. Fakty mówią same za siebie.
-
HalaLudowa Zgłoś komentarzwjazdach, o ile na takich będzie jeszcze grał.