Właściciel klubu NBA przeprasza Donalda Trumpa

Getty Images
Getty Images

Mark Cuban przyznał, że popełnił błąd, mówiąc, iż Donald Trump nigdy nie jest widywany w towarzystwie silnych, inteligentnych kobiet. Jego komentarz wywołał falę krytyki ze strony otoczenia byłego prezydenta i jego zwolenników.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas występu w programie "The View" 66-letni miliarder wypowiedział słowa, które spotkały się z ostrą reakcją. W rozmowie z "Daily Mail" Mark Cuban z Dallas Mavericks wyjaśnił: - To część polityki, to był mój błąd i za niego przeprosiłem. Z pewnością nie miałem na myśli nic negatywnego wobec osób popierających Trumpa.

Zapytany o reakcję swojej żony Tiffany, z którą jest związany od 22 lat, dodał: - Tiffany oglądała cały wywiad i nie miała z nim problemu. Wiedziała, co chciałem przekazać. Rozumie też, że gdy udzielam setek wywiadów, czasem zdarza mi się popełnić błąd.

Jedną z osób, które publicznie skrytykowały Cubana, była starsza doradczyni Donalda Trumpa, Alina Habba. W mediach społecznościowych nazwała jego komentarze "hańbą".

ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdor

Cuban odniósł się do krytyki na platformie X (dawniej Twitter) 1 listopada: - Kiedy to powiedziałem podczas wywiadu, nie wyraziłem się dokładnie tak, jak myślałem. Przepraszam więc wszystkich, którzy poczuli się urażeni moją wypowiedzią. Jak już mówiłem, nie chodziło o wyborców, zwolenników czy pracowników Trumpa, obecnych czy byłych. Nie mam wymówek. Nie zawsze udaje się idealnie przeprowadzić wywiad.

Dodał również: - Mam grubą skórę. Martwi mnie jednak to, że tak wiele komentarzy w mediach, zarówno wspierających, jak i krytykujących mnie, zawiera pewien poziom obrazy. Nie tylko tutaj, ale wszędzie. Nikogo nie winię. Jesteśmy tam, gdzie jesteśmy. Mam nadzieję, że to choć trochę się zmieni w najbliższym czasie.

Przypomnijmy, że w trakcie programu "The View" Cuban stwierdził: - Donald Trump, nigdy nie widzisz go wśród silnych, inteligentnych kobiet. To takie proste. One go onieśmielają. Nie lubi być przez nie kwestionowany.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty