Czas się zatrzymał - GP Kanady 2007
Chwilę grozy przeżył sam kierowca oraz jego fani podczas GP Kanady. Robert Kubica postanowił zaatakować w jednym z zakrętów Jarno Trullego, ale bolid BMW został podbity na krawężniku i wystrzelił w powietrze jak z katapulty. Przez następne długie sekundy samochód leciał w powietrzu, uderzając najpierw o betonowy mur, a następnie wykonał obrót wokół własnej osi, zatrzymując się dopiero na kolejnej barierze.
Wypadek wyglądał dramatycznie i tylko dzięki wysokim standardom bezpieczeństwa w Formule 1, Robert Kubica wyszedł z niego prawie bez szwanku. W szpitalu stwierdzono u krakowianina jedynie wstrząs mózgu i skręconą kostkę. Jednak już następnego dnia kierowca BMW opuścił kanadyjską placówkę, ale nie wystąpił w kolejnym Grand Prix. Zastąpił go Sebastian Vettel.
-
Arek Winiarczyk Zgłoś komentarz
Czytaj całośćnapisanie artykułu. -
MaroNBA Zgłoś komentarz
Czytaj całośćekspertem na pełen etat dla RTL powiedział wprost, że gdyby taki wypadek zdarzył się za jego czasów kierowca by tego nie przeżył. -
Sokkar Zgłoś komentarz
Rany ile człowiek by dał, żeby faktycznie wróciły te emocje... Pozostaje tylko trzymać kciuki za Roberta.
Arek Winiarczyk
Zgłoś komentarz
MaroNBA
Zgłoś komentarz
Sokkar
Zgłoś komentarz