Max Verstappen uznał swój czwarty tytuł mistrza świata Formuły 1 za najlepszy, a jego szef zespołu Christian Horner stwierdził, że zwycięstwo to czyni Holendra jednym z wielkich w historii sportu. - Początek był trochę chaotyczny - powiedział Verstappen w Las Vegas o zamieszaniu, które ogarnęło Red Bulla przed rozpoczęciem sezonu.
- Ale w takich sytuacjach jestem dość spokojny. Bardzo trudno mnie czymkolwiek zaniepokoić. Skupiam się na wyścigach. Zapominam o wszystkim, nawet o pozytywnych i negatywnych rzeczach. Skupiam się tylko na tym, co przede mną - dodał 26-latek.
Horner tegoroczny sukces nazwał najbardziej imponującym w wykonaniu Verstappena, z czym Holender się zgodził. Kierowca Red Bull Racing podkreślił, że przez znaczną część sezonu to McLaren dysponował najszybszym samochodem. - Powiedziałbym, że przez 70 proc. sezonu nie mieliśmy najszybszego bolidu, ale powiększyliśmy naszą przewagę. To coś, z czego jestem bardzo dumny - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada
Verstappen zdobył swój czwarty z rzędu tytuł F1 w GP Las Vegas, zajmując piąte miejsce w wyścigu rozegranym w "mieście grzechu". Na początku sezonu Red Bull był jednak targany wewnętrznymi konfliktami. Jeszcze przed prezentacją tegorocznego bolidu Horner został oskarżony o niewłaściwe zachowanie przez pracownicę.
Prowadzone przez kilka tygodni śledztwo zakończyło się odrzuceniem oskarżeń. Szef Red Bulla zachował stanowisko, ale był ostro krytykowany przez ojca mistrza świata - Josa Verstappena. Afera wpłynęła też na decyzję Adriana Neweya. Genialny inżynier postanowił opuścić ekipę z Milton Keynes.
Horner przyznał, że sezon był najbardziej wymagający w karierze Verstappena i że Holender doskonale poradził sobie z presją, zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności. - To bardzo wyjątkowe zwycięstwo, ponieważ w tym roku były wyzwania, ale Max zdobył dwa razy więcej zwycięstw niż jakikolwiek inny kierowca. Zdobył tytuł z dwoma wyścigami do końca. Był najlepszym kierowcą na torze. To, co zrobił w tym roku, absolutnie cementuje jego pozycję wśród wielkich w sporcie. Statystycznie i pod względem stylu jazdy, to teraz niepodważalne - podsumował.