Race of Champions to towarzyskie zawody, które odbywają się w przerwie między sezonami. Mają za zadanie wyłonić indywidualnie najlepszego kierowcę, jak również najlepszą nację. Występują w niej kierowcy Formuły 1, zawodnicy znani z rajdów samochodowych i terenowych, a także przedstawiciele innych dziedzin motorsportu.
Przez lata w RoC startował Michael Schumacher. Niemiec najpewniej byłby też obecny na tegorocznych zawodach, które odbyły się na stadionie Accor w Sydney, gdyby nie fatalny wypadek na nartach sprzed ponad 11 lat. Od tragicznych wydarzeń w Alpach siedmiokrotny mistrz świata F1 ani razu nie był widziany publicznie. Jego stan zdrowia nie jest znany, choć nieoficjalnie wiadomo, że "Schumi" wymaga ciągłej pomocy medycznej.
Organizatorzy Race of Champions nie zapomnieli jednak o legendzie F1. Kierowcy wyszli na prezentację przed zawodami z ogromnym banerem "Keep Fighting Michael - We Miss You", co można przetłumaczyć jako "Walcz dalej Michael, tęsknimy za Tobą".
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski negocjuje szokujący transfer do freak-fightów
Trzymanie ogromnego baneru musiało być wzruszającym momentem dla Micka Schumachera. To właśnie syn siedmiokrotnego mistrza świata F1 przejął po nim pałeczkę i w ostatnich latach zaczął startować w RoC. 25-latek w zawodach stworzył duet z Sebastianem Vettelem. Jest to symboliczna zmiana, bo Vettel przed laty startował w Race of Champions z jego ojcem.
Baner trzymany przez kierowców podczas RoC był też wsparciem dla fundacji Keep Fighting, która została założona przez rodzinę Schumachera w 2017 roku. Jej zadaniem jest kontynuowanie działalności charytatywnej, jaką rozpoczął Niemiec jeszcze w trakcie swojej kariery. Fundacja Schumacherów chce wspierać edukację i uświadamiać na temat zdrowia publicznego.
W tegorocznym Race of Champions zwyciężył Sebastien Loeb. Dla Francuza, który ma na swoim koncie szereg tytułów mistrza świata WRC oraz występy w Rajdzie Dakar, to już piąty triumf w RoC w karierze. W finałowym starciu w Sydney legenda rajdów pokonała Chaza Mosterta znanego z australijskiej serii Supercars.
Sebastien Loeb w parze z Victorem Martinsem (były mistrz Formuły 3) wygrali też Puchar Narodów jako drużyna Francji.