Przestraszyli się Trumpa? Amerykanie mogą świętować

Getty Images / Allison Robbert-Pool / Na zdjęciu: Donald Trump
Getty Images / Allison Robbert-Pool / Na zdjęciu: Donald Trump

W piątek z padoku F1 dotarły nieoficjalne informacje, że królowa motorsportu zgodziła się na przyjęcie do stawki nowego zespołu. Do mistrzostw dołączyć ma amerykańska ekipa Andretti, wspierana przez Cadillaca. Czy na tę decyzję wpłynął Donald Trump?

Liberty Media, amerykańska firma będąca właścicielem Formuły 1, przygotowuje się do przyjęcia nowego zespołu w 2026 roku. Wszystko wskazuje na to, że będzie to wspólny projekt Andretti Global oraz General Motors. Według doniesień najpoważniejszych źródeł w padoku F1, ogłoszenie tej decyzji ma być nieuchronne.

Po tym, jak FIA zatwierdziła amerykański zespół jako jedenasty w stawce na początku tego roku, F1 i zespoły odrzuciły wniosek Andrettiego, co było dużym ciosem dla giganta amerykańskich wyścigów.

Michael Andretti poczuł się "bardzo urażony" tonem komunikatu, który sugerował, że nie wniesie nic do mistrzostw. Jednak wynik wyborów prezydenckich w USA, z wygraną Donalda Trumpa, zmienił bieg negocjacji i teraz Liberty Media może otworzyć drzwi amerykańskiej ekipie przed sezonem 2026. Będzie to zbieżne z wejściem w życie nowych przepisów, co powinno ułatwić Andrettiemu walkę o punkty w F1.

ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada

Jeśli te informacje się potwierdzą, General Motors zwiększy swoje zaangażowanie w projekt nowego zespołu. Kiedy F1 odmówiła Andrettiemu wejścia do mistrzostw, pozostawiła możliwość zmiany decyzji z myślą o 2028 roku. Wszystko pod warunkiem, że Cadillac opracuje własną jednostkę napędową.

Decyzja Formuły 1 sprzed kilku miesięcy nie zniechęciła Michaela Andrettiego. 62-latek kontynuował swoje plany - ma już 300 pracowników skupionych na F1 i planuje mieć gotowe podwozie na początku 2025 roku. Jeśli uda mu się dołączyć do stawki w 2026 roku, jego zespół będzie musiał negocjować z jednym z dostawców silników, oczekując na gotową jednostkę napędową General Motors w sezonie 2028.

"Zgodnie z przepisami, Honda lub Ferrari prawdopodobnie będą zobowiązane do dostarczenia silnika nowemu zespołowi F1" - wskazuje portal racingnews365.com, ponieważ regulacje na 2026 rok mówią, że dostawca jednostek napędowych z najmniejszą liczbą klientów powinien być odpowiedzialny za dostarczenie maszyn.

Warto pamiętać, że Liberty Media stoi w obliczu dochodzenia Departamentu Sprawiedliwości USA za rzekome naruszenie przepisów antymonopolowych przez odrzucenie Andrettiego. Jeśli amerykańska ekipa otrzyma zgodę na dołączenie do F1, to nowa administracja Trumpa będzie mogła zakończyć postępowanie w tej sprawie.

Komentarze (3)
avatar
Marek.Kowalski
24.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wróżę im sukcesów. F1 to nie sklep do którego się wchodzi i wychodzi. Wiele ekip próbowało ale sukcesy odnoszą zwykle te co są w stawce od lat. 
avatar
Donośny kwik tańczącego z łopatą
23.11.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
To tak jak z łopatą co boi się kobiet :) 
avatar
Asdasdd
23.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie odkupią cały dział silnikowy od Renault.