Były dwukrotny mistrz olimpijski w biathlonie, Dmitrij Wasiljew, wyraził swoje niezadowolenie z polityki Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), której przewodniczy Witold Bańka.
Jak podaje rosyjski Sport24, Wasiljew uważa, że obecna polityka WADA jest fatalna i nie pierwszy raz w taki sposób ją atakuje. Wybory nowego prezydenta organizacji zaplanowano na 29 maja, a jedynym kandydatem jest jej obecny szef - 40-letni Bańka (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
- Nowa prezydent MKOl, Kirsty Coventry, jeszcze nie zabrała głosu. Myślę, że ona zaproponuje alternatywnego kandydata dla Bańki. Ważne jest, aby pamiętać, że MKOl jest dominującą organizacją, a WADA jest drugorzędna. Nawet jeśli Bańka pozostanie szefem WADA, Coventry wyznaczy właściwy kierunek w działaniach tej agencji. W końcu obecna polityka Światowej Agencji Antydopingowej jest katastrofą - stwierdził Wasiljew dla portalu WseProSport.
Rosjanin w mocno propagandowym przekazie dodał, że obecna polityka WADA jest - jego zdaniem - niedopuszczalna.
- Obecnie WADA jest mieczem karzącym, który uderza w nieodpowiednie osoby. Istnieją kraje, które są akceptowalne i nieakceptowalne ze względu na narodowość. Coventry rozumie, że to po prostu nie może się więcej zdarzyć - podsumował były sportowiec.
Przypomnijmy, że Rosyjska Agencja Antydopingowa (RUSADA) skompromitowała się, kiedy w 2015 r. WADA ujawniła istnienie państwowego systemu dopingowego w Rosji.
W lipcu 2016 roku, na zlecenie WADA, opublikowano tzw. raport McLarena, który wykazał, że w latach 2011-2015 stosowano tzw. "metodologię znikających pozytywnych wyników", mającą na celu tuszowanie przypadków dopingu rosyjskich sportowców.