Nie tylko Misztal. Boruc, Tomaszewski i inni też strzelali gole!
Maciej Kmita
Swoją bramkę na koncie ma też szalony Artur Boruc. Był taki mecz, w którym Legia Warszawa zdemolowała Widzew Łódź 6:0, a jednego z goli strzelił właśnie on. To było przedostatnie spotkanie sezonu 2003/2004, zespół ze stolicy został wicemistrzem Polski, a klub z Łodzi spadł z ekstraklasy.
W 65. minucie, przy wyniku 2:0, do rzutu karnego dla Legii podszedł uwielbiany przy Łazienkowskiej 3 Boruc i zdobył bramkę pewnym strzałem z "wapna", a potem zaprezentował wymyślną "cieszynkę". Radujący się z gola Boruc nie zdążył wrócić do bramki na czas, a łodzianie szybko wznowili grę i przelobowali go strzałem z 50 metrów, ale golkiperowi się upiekło, ponieważ arbiter tego trafienia nie uznał - Widzew wznowił grę, nie czekając na jego gwizdek.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
Tomasz Spolski Zgłoś komentarzGol Sidorczuka to druga liga austriacka, a nie Bundesliga.