Żużel. Był, jest i będzie jedynym takim. Kariera Grega Hancocka w mistrzostwach świata piękną kartą historii

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Chudsze lata i szybki powrót do ścisłego topu

Do sezonu 1998 Hancock i Hamill przystępowali jako jedynka i dwójka rankingu. Od tego czasu wyniki amerykańskiego duetu jednak podupadły. Obydwaj przestali liczyć się w batalii o podium. Przez kolejne sezony pierwszy z nich nie miał okazji powąchania medalu, Hamillowi udało się jeszcze tylko sięgnąć po wicemistrzostwo w 2000 roku po tym, jak powrócił do wysokiej dyspozycji po groźnej kontuzji kręgów szyjnych. Prawdą jest, że Hancock miał wtedy problemy rodzinne. Rozstał się z wieloletnią partnerką i to odbiło się na jeździe.

Dość powiedzieć, że czekał aż trzy lata na ponowne zwycięstwo w pojedynczej rundzie. Od czasu mistrzowskiego 1997 i triumfu we Wrocławiu aż do wygranej w Vojens w 2000 minęło dokładnie 1099 dni. W 2001 ukończył czempionat na dalekim trzynastym miejscu (na długie lata najgorszym) i o utrzymanie w cyklu musiał bić się w GP Challenge (który wygrał). Do czołówki Kalifornijczyk zaczął powracać na dobre już od kolejnej edycji. W 2002 był szósty, rok później piąty. Na "pudło" wrócił w następnym sezonie, ustępując tylko Jasonowi Crumpowi.

CZY WIESZ, ŻE ?
W 2012 r. prowadził w klasyfikacji przez 6 turniejów, ale nie został mistrzem. To jedyny taki przypadek w GP

    CZYTAJ WIĘCEJ: Wielka Brytania pożegnała Ayresa. Wzruszająca przemowa ojca

Czy Greg Hancock słusznie postąpił, kończąc karierę sportową?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • RECON_1 Zgłoś komentarz
    Poniekąd sukcesy po 40nsa zasługa tych którzy w tym czasie odchodził z gp że starej gwardii.
    • Syki Zgłoś komentarz
      Sukces Grega po 40tce pokazuja tylko jakim wielkimi zawodnikami byli Tony, Crump, Gollob czy Leigh. Z calym szacunkiem dla obecnego pokolenia zuzlowcow, ale obecna czolowka z GP 15 lat temu nie
      Czytaj całość
      powachalaby nawet polfinalow.
      • fancio34 Zgłoś komentarz
        Piękna karta to fakt . Lecz dla mnie w jakiś sposób mocno pomazana jednym występem w GP kiedy to przepuścił Holdera. Generalnie bardzo odmienny styl w stosunku do innych mistrzów globu ,
        Czytaj całość
        dobry startowiec , z bardzo dobrze dopasowanym sprzętem , jeżdżący zawsze fer i lubiany przez wszystkich , taki wesołek .
        • Only Retro Speedway Zgłoś komentarz
          Autor się przyłożył do roboty
          • Only Retro Speedway Zgłoś komentarz
            Greg miał niesamowitą serię startów w GP. Jeździł w każdej rundzie. Można powiedzieć że tę serię przerwał mu upadek z Iversenem, a potem sezon w GP zabrany przez chorobę
            Czytaj całość
            małżonki.