Grobowa cisza z World Speedway League. Projekt podzieli(ł) los poprzedników?
"Jednodniowy skauting" klubów z Bliskiego Wschodu
Jeśli ktoś bardzo poważnie podchodził do jazdy w KPE, to z pewnością byli to Rosjanie. Kluby z tego kraju zdobyły najwięcej miejsc na podium w trzynastoletniej historii (w tym sześć razy wygrały, podobnie jak Polacy) i rok w rok data rozgrywania pucharu była dla nich ważnym wydarzeniem. W 2002 roku Mega Łada Togliatti przerwała hegemonię polskich klubów, w czym znacząco pomógł jej zagraniczny zaciąg na czas zawodów. Dzięki temu klub ten cztery razy wygrał rozgrywki, co daje mu miano najbardziej utytułowanego w krótkiej historii KPE.
W Togliatti przez lata aż pięciokrotnie korzystano z usług Leigh Adamsa, a w barwach rosyjskiego potentata wystartowali też dwaj inni Australijczycy: Jason Crump i Ryan Sullivan. Mega Ładę wzmacniali ponadto mistrzowie świata: Nicki Pedersen i Gary Havelock. Z możliwości jednodniowego wzmocnienia swoich drużyn korzystali też inni. W 2007 roku turniej finałowy wygrał węgierski Speedway Miszkolc, gdzie wystartowali Hans Andersen i Crump. Dwa lata później wkład w triumf ukraińskiego Kaskada Równe miała czwórka Polaków (m.in. Grzegorz Walasek), a w kolejnym roku w Turbinie Bałakowo zagościli Andreas Jonsson i... Walasek.
Konsekwentny brak zainteresowania niezbyt interesującymi rozgrywkami przez kluby z Danii, Szwecji i Wielkiej Brytanii i na końcu też Polski, doprowadziły w efekcie do zaprzestania dalszej organizacji KPE. Kolejnym pomysłem był (jest?) ten polskiej firmy Team Player Management i FIM-u.
-
malin1976 Zgłoś komentarzDo piachu aż do czasu wdrożenia zasady jeden zawodnik - jedna liga ale i to nie pomoże więc ... do piachu ... albo ci od sreka niech sobie to wezmą bo to podobne emocje i prestiż .
-
Hampelek Zgłoś komentarzto będzie miało sens dopiero jak Ekstraliga zrobi porządek z przynależnością zawodników
-
omniscient Zgłoś komentarzjednorazowym torze przy okazji SGP. Melbourne, Warszawa, Sztokholm czy Cardiff miałyby dodatkowy czynnik przyciągający. Poza tym żadna drużyna nie miałaby atutu toru.
-
Tommy DeVito Zgłoś komentarzPrzecież to całe WSL to od początku było jakieś nieporozumienie ale cóż "mądre"głowy wiedzą lepiej.
-
bun Zgłoś komentarznadzieję że kiedyś doczekam tych czasów.
-
Kaytek Zgłoś komentarzTo od początku nie miało sensu.
-
spajderdog Zgłoś komentarzA rózowy senator tak chwalil lige mistrzów.Szczegolnie przed miastem i dotacją na ten turniej xDDD
-
Zawsze My Zgłoś komentarzLiga Mistrzów tak...ale to ma sens tylko wtedy gdy jeden zawodnik będzie jeździł w jednej lidze, jednym klubie...inaczej to tylko śmieszny cyrk...