Żużel. Jako zawodnik PSŻ-u miał inne priorytety. Teraz chce regularnych startów w Polsce

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Benjamin Basso
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Benjamin Basso

Przed Benjaminem Basso bardzo ważny sezon. Duńczyk rozpoczyna nowy etap w swojej karierze i spróbuje wyzwań, jakie niesie ze sobą jazda wśród seniorów.

Z Benjaminem Basso w Bydgoszczy wiążą bardzo duże nadzieje, ale na razie Duńczyk nie miał zbyt wielu okazji do startów z Gryfem na piersi. W minionym sezonie zaliczył zaledwie 5 biegów, w których zdobył 5 punktów z bonusem.

Udało mu się jednak nawet jeden wyścig wygrać. Nie było mu na pewno łatwo, bo debiutował w fazie play-off.

- Przy pierwszym oficjalnym występie czułem dużą różnicę w stosunku do innych lig, w których mam okazję startować. Zdobyłem 5 punktów z bonusem i niestety nie byłem usatysfakcjonowany. Mógłbym pojechać zdecydowanie lepiej, gdybym bardziej znał ścieżki na bydgoskim torze. Polska liga to o wiele wyższy poziom - przyznał utalentowany żużlowiec w rozmowie z klubowym serwisem.

ZOBACZ Żużel. Piotr Pawlicki grzmi po słowach tunera. "Nie zachował się wobec mnie fair!"

22-latek nie ukrywa, że zależy mu na regularnych startach w kraju nad Wisłą. Przynajmniej na razie czeka go walka o skład z Szymonem Szlauderbachem, a być może również z Olegiem Michaiłowem, choć ten ma zielone światło, by znaleźć nowy klub.

- Wcześniejszy kontrakt z Poznaniem podpisywałem w momencie nauki szkolnej. Skupiałem się jeszcze wtedy bardziej na nauce i egzaminach. Później w Poznaniu nie mogliśmy dogadać się co do moich startów, dlatego tak naprawdę nie miałem jeszcze okazji pokazać się w polskiej lidze. Nie mogę doczekać się przyszłego sezonu i jazdy w Polonii! Chcę jeździć regularnie i jak najlepiej potrafię - dodał żużlowiec.

Basso nie będzie jedynym Duńczykiem w kadrze Jacka Woźniaka. Szkoleniowiec będzie mieć do swojej dyspozycji również Kennetha Bjerre oraz Andreasa Lyagera. 22-latek przyznaje, że to dobrze dla rozwoju jego kariery.

- Bardzo się cieszę, że Polonia ma jeszcze dwóch Duńczyków w składzie, bo po duńsku czasem łatwiej jest się porozumieć, zwłaszcza jeśli chodzi o ustawienia motocykli. Zarówno z Kennethem, jak i Andreasem znamy się z torów i jestem podekscytowany możliwością pracy z nimi. Dla nich Bydgoszcz to już "domowy" tor, dlatego chętnie posłucham ich porad, co do ustawień i specyfiki jazdy - skomentował Basso.

Czytaj także:
Zadebiutował w GP, a teraz celuje w PGE Ekstraligę
Po śmierci ojca zniknął z toru. Wraca, bo nie mógł znaleźć sobie lepszego zajęcia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty