Żużel. Po śmierci ojca zniknął z toru. Wraca, bo nie mógł znaleźć sobie lepszego zajęcia [WYWIAD]

Archiwum prywatne / Na zdjęciu: Luka Omerzel
Archiwum prywatne / Na zdjęciu: Luka Omerzel

- Tata zmarł na cztery dni przed moimi urodzinami. Było mi naprawdę ciężko w związku z jego stratą, potrzebowałem trochę czasu, by to wszystko poukładać - mówi Luka Omerzel w rozmowie z WP SportoweFakty.

W tym artykule dowiesz się o:

Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: W przeszłości na żużlowych torach oglądaliśmy twojego tatę, Kreso Omerzela. Czy to było taką oczywistością, że pójdziesz w jego ślady?

Luka Omerzel, zawodnik AMD Krsko: Nie, to nie było takie pewne, że będę następnym żużlowcem w rodzinie. Mój tata bał się wsadzać syna na motocykl z powodu jego przejść na torach, jak np. wypadek w Krsko.

A miałeś kiedykolwiek do czynienia z innym sportem?

Nie, nigdy nie próbowałem innych sportów. U mnie było miejsce tylko na żużel, bo kochałem i będę go kochał.

ZOBACZ Żużel. Piotr Pawlicki grzmi po słowach tunera. "Nie zachował się wobec mnie fair!"

Czyli rozumiem, że trudno było przekonać rodziców?

Hm... Myślę, że oni wiedzieli, że nadejdzie dzień, w którym powiem, że chcę być żużlowcem. Pamiętam jednak, że kiedy pierwszy raz o tym wspomniałem, to powiedzieli "nie". Miałem wtedy osiem lat i byłem akurat z tatą na zawodach, więc de facto, bardziej po prostu ich poinformowałem, że chcę to robić.

Jak ważne było dla ciebie wsparcie taty, kiedy zaczynałeś swoją przygodę z żużlem?

Na pewno jego wsparcie było dla mnie wszystkim. Cieszyłem się, kiedy był ze mną i mnie wspierał. Zawsze wiedział, co powiedzieć oraz co zrobić, by mi pomóc.

Twój tata odszedł od nas w październiku 2016 roku, a ty na kilka lat zniknąłeś z żużlowych torów.

Tak, tata zmarł 26 października, na cztery dni przed moimi urodzinami. Było mi naprawdę ciężko w związku z jego stratą, potrzebowałem trochę czasu, by to wszystko poukładać i stąd też fakt, że nie jeździłem przez kilka sezonów. Teraz wiem, że jestem dużo silniejszym człowiekiem, niż byłem.

I skąd pomysł, by wrócić?

Szczerze? Nie znalazłem dla siebie lepszego zajęcia. W zasadzie to ja też nigdy nie chciałem tak oficjalnie zaprzestać ścigania.

W maju 2020 roku brałeś udział w ostatnim treningu na torze w Lublanie. To twój jedyny kontakt z żużlem w ostatnich latach, czy trenowałeś częściej?

Wcześniej też jeździłem, a tego dnia, o którym mówisz, to tak naprawdę wielu okrążeń nie zaliczyłem. Udało się jednak odjechać ostatni trening na torze, który został zamknięty. W ubiegłym roku równie zaliczyłem sporą ilość jazd. Klub z Krsko zaproponował, bym wrócił do ścigania w tym roku, więc się na to zdecydowałem. Jestem gotów i skupiam się na tym, co przyniesie sezon.

Jak rodzina zareagowała na to, że chcesz wrócić do jazdy?

Cóż. Wiedzieli, że chcę tego dokonać i że do tego dążę. Dziś są ze mną i wspierają mnie w tym, bym się realizował.

Luka Omerzel (fot. archiwum zawodnika)
Luka Omerzel (fot. archiwum zawodnika)

Podpisałeś kontrakt z AMD Krsko, czyli słoweńskim klubem, który będzie występował w 1. lidze czeskiej. Dużo jazdy ci to jednak nie gwarantuje, bo cztery-pięć rund...

Zgadza się, zawarłem umowę z tym klubem na czeskie rozgrywki, a na pewno jakaś runda odbędzie się też u nas w Krsko. Wiem, że to tylko kilka turniejów, więc rozmawiam na temat wyścigów we Włoszech. Chciałbym regularności, czyli ścigać się przynajmniej raz w tygodniu, wobec czego mam nadzieję, że pojawi się więcej propozycji i z czasem będę dostawał zaproszenia, czy to na treningi, czy też do udziału w zawodach.

Czy czujesz się wystarczająco dobrym i przygotowanym, by ścigać się w polskiej lidze?

Nie wiem, ale na pewno dam z siebie wszystko, by się tam dostać i dostać trochę szansy od któregoś z klubu. Chociażby, by móc potrenować, a może nawet i wziąć udział w jakichś zawodach.

Może jakimś rozwiązaniem byłby polski żużel amatorski? Jest taka grupa, w której ścigają się zawodnicy tacy, jak ty. W Libercu jeździli np. Sjoerd Rozenberg, Marc Leon Tebbe czy Rastislav Cifersky.

Jestem gotów, aby pokazać się w jakichkolwiek zawodach i udowodnić, że mogę się dobrze ścigać.

Cel, jaki stawiasz sobie na ten sezon to?

Moim celem jest to, by zdobywać satysfakcjonujące rezultaty i dawać maksimum możliwości, zarówno dla siebie, jak i dla fanów.

Czytaj także:
Szczakiel został tam pierwszym polskim mistrzem świata. Jaka przyszłość żużla na Stadionie Śląskim?
Wygrywał już jako 15-latek. Otarł się o medal mistrzostw świata, ale pozostał niespełniona nadzieją

Komentarze (0)