Miniony sezon nie był udany dla Bartosza Smektały. Zawodnik w dziesięciu spotkaniach PGE Ekstraligi wywalczył tylko 48 punktów i 7 bonusów, co przy liczbie 41 startów przełożyło się na średnią biegową 1,341. Wychowanek Unii Leszno zdecydował się na starty w Metalkas 2. Ekstralidze w 2025 roku, ale poza macierzystym klubem.
Wybór padł na Hunters PSŻ Poznań, gdzie wiązane są z nim bardzo duże nadzieje. Zawodnik pytany o zmiany sprzętowe odpowiedział, że nie chce mieć podobnych problemów, jak w ubiegłym roku, więc w tym kierunku czynił wszelkie inwestycje.
ZOBACZ WIDEO: Żadnego gwiazdorzenia. Takie zadania będzie miał u swojego podopiecznego Kasprzak
- Zostały zakupione nowe jednostki od Ashleya Hollowaya, ale także chcieliśmy spróbować czegoś innego, jak montaż zupełnie nowych ram. Oczywiście te silniki, na których jeździłem w zeszłym roku, w większej części zostały, bo jak to kiedyś Tomek Gollob mi powiedział: "Pamiętaj młody, sezon sezonowi nie jest równy i może coś działać i funkcjonować, a w kolejnym już niekoniecznie" - przyznał Smektała w rozmowie z sp360.pl.
- I taki właśnie przypadek miałem w zeszłym sezonie, dlatego czekam na kolejne wyjazdy w Poznaniu, czy też na innych torach, bo chciałbym dla swojego świętego spokoju móc potestować pewne rzeczy zanim rozpocznie się ligowa rywalizacja - dodał żużlowiec.
Hunters PSŻ Poznań ligowe zmagania rozpocznie 12 kwietnia w Rzeszowie. Wcześniej zespół czeka kilka meczów sparingowych.