Czytaj w "PN": Czy Lewandowski odzyska armatę, a Ronaldo i Aguero obronią swoje trofea?
Król Luis I?
Niedawno w wywiadzie dla "PN" Lewandowski tak opisywał specyfikę gry napastnika w Niemczech: - To trudna liga, grają w niej drużyny, które zwracają bardzo dużą uwagę na taktykę i potrafią umiejętnie ustawiać się pod przeciwnika. Nie tak, jak czasami w Hiszpanii, gdzie najważniejsza jest ofensywa, czasem bez gry obronnej, gdzie przede wszystkim chodzi o zdobywanie bramek. Gra w Niemczech uczy, ale też czasem denerwuje, bo trzeba przedzierać się przez ścianę i kruszyć beton, żeby zdobyć pierwszą bramkę w meczu.
Otóż w Hiszpanii nie tylko gra się ofensywnie, ale też rozgrywki są zmonopolizowane przede wszystkim przez Barcę i Real, co znajduje odzwierciedlenie w klasyfikacji snajperów. Luis Suarez ma 25 goli i o 3 wyprzedza Ronaldo, 19 bramek ma Karim Benzema, 18 Neymar, a trochę dalej - z 16 trafieniami - jest Leo Messi. Właściwie ktokolwiek z nich sięgnąłby po nagrodę Pichichi, nie będzie niespodzianką. Biorąc pod uwagę bramkostrzelność całego barcelońskiego trio, Urugwajczykowi powinno być teoretycznie najtrudniej, a jednak to on jest faworytem do końcowego sukcesu, także u bukmacherów. Poza tym, choć rzuty karne w Barcelonie wykonuje Messi, to czasem może liczyć na bonus - patrz: słynna jedenastka z meczu z Celtą. Inna sprawa, że wokół tego zdarzenia pojawiły się przynajmniej dwie teorie, które mogłyby mieć wpływ na wyścig po trofeum, gdyby polegały na prawdzie. Jedna mówi, że zły i obrażony może być Neymar, że nie został zaproszony do całego przedstawienia, druga - że wielki Leo może mieć za złe Suarezowi, że ten nie odegrał mu piłki. Obie zdaje się wzięły w łeb już w Londynie, kiedy współpraca całego tria wyglądała nienagannie.
Generalnie Suarez jest bezkonkurencyjny w tym sezonie nie tylko w Hiszpanii. Jego sumaryczny dorobek bramkowy obejmujący rozgrywki klubowe zamyka się 41 trafieniami, a do tego trzeba dorzucić rekordową liczbę asyst - aż 20, co daje mu kapitalny wynik w klasyfikacji kanadyjskiej.
To Urugwajczyk jest też najpoważniejszym kandydatem do wywalczenia Europejskiego Złotego Buta (od prawie 20 lat przyznawany jest w oparciu o system współczynników wyliczanych na podstawie rankingu UEFA). W ciągu ostatnich ośmiu lat trofeum dzielili się: Diego Forlan, Leo Messi, Luis Suarez i Cristiano Ronaldo. Portugalczyk odbierał go czterokrotnie, pierwszy raz jako piłkarz Manchesteru United, zaś Suarez jeszcze jako zawodnik Liverpoolu. Poza tym to jednak La Liga miała ostatnio monopol na Złotego Buta.
Ostatnie sześć lat zapirenejskiej rywalizacji to solidarny podział punktów między Cristiano i Messiego, przy czym dwa ostatnie sezony należały do Portugalczyka. Jeszcze większe wrażenie robi średnia zdobytych bramek w sezonach, w których sięgali po Trofeo Pichichi: CR - 40, LM - 43,3!