Nicklas Bendtner wraz z kilkoma znajomymi wybrał się do Nowego Jorku. Gdy przechadzali się po Upper West Side na Manhattanie, zostali napadnięci przez agresora uzbrojonego w nóż.
"The Sun" donosi, że raniony został 55-letni znajomy Bendtnera, również były zawodowy duński piłkarz. Mężczyzna doznał obrażeń twarzy i ucha. Został przewieziony do szpitala Mount Sinaj.
36-letni Bendtner potwierdził w rozmowie z duńskim tabloidem "Ekstra Bladet", że znalazł się w centrum zdarzenia. - Tak, mogę potwierdzić, że to ja jestem na tym wideo. Czy również mogłem zostać ugodzony nożem? Nie mam komentarza na ten temat. Ale mogę potwierdzić, że byłem tam - mówił.
ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza
Sprawcą ataku był 25-letni Joshua Zinberg. Policję zaalarmowała jego matka, która rozpoznała syna w wiadomościach. Napastnik usłyszał już zarzuty usiłowania zabójstwa i napaści. Według dotychczasowych ustaleń śledczych Zinberg ma długą kartotekę przestępczą. W przeszłości zmagał się również z dolegliwościami na tle psychicznym.
Napaść skomentował burmistrz Nowego Jorku, Eric Adams. Wskazał on, że może to być pokłosie decyzji sprzed lat, na mocy której zamknięto wiele placówek psychiatrycznych, a ich pacjenci zostali pozostawieni bez odpowiedniego nadzoru i opieki.
Dodajmy, że Nicklas Bendtner to 81-krotny reprezentant Danii. W narodowych barwach strzelił 30 bramek. Występował w czołowych europejskich klubach, jak np. Juventus Turyn czy Arsenal Londyn. Karierę zakończył w 2020 roku.