Sensacyjny transfer Ronaldo?! Mourinho zabrał głos

Materiały prasowe / Muzahim Zahid Tuzun/Anadolu via Getty Images i Noushad Thekkayil/NurPhoto via Getty Images / Na zdjęciu: Jose Mourinho i Cristiano Ronaldo (w kółeczku)
Materiały prasowe / Muzahim Zahid Tuzun/Anadolu via Getty Images i Noushad Thekkayil/NurPhoto via Getty Images / Na zdjęciu: Jose Mourinho i Cristiano Ronaldo (w kółeczku)

W ostatnim czasie wiele mówiło się o tym, że Cristiano Ronaldo może dołączyć do Fenerbahce, którego trenerem jest Jose Mourinho. Portugalski szkoleniowiec stanowczo odniósł się do tych doniesień.

Od 2023 roku Cristiano Ronaldo jest piłkarzem saudyjskiego Al-Nassr, z którym chce osiągać sukcesy na kontynencie azjatyckim. Niedawno Portugalczyk był łączony z tureckim Fenerbahce SK, którego szkoleniowcem od tego sezonu jest Jose Mourinho.

Mourinho skomentował te doniesienia, określając je jako "śmieszne". Informacje te pojawiły się po tym, jak Cadena SER podała, że Portugalczyk miał zaproponować Ronaldo przejście do tureckiego klubu.

Ronaldo, obecnie kapitan Al-Nassr, ma kontrakt ważny do przyszłego lata, ale oczekuje się, że podpisze nową umowę. Mourinho stwierdził na konferencji prasowej po ostatnim meczu ligowym, że jego były podopieczny może odwiedzić Stambuł, ale tylko w celach towarzyskich.

ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza

- Wiadomości o Ronaldo w Fenerbahce są śmieszne. Cristiano może przyjechać do Stambułu, żeby coś zjeść w połowie drogi z Arabii Saudyjskiej do Portugalii, albo żeby odwiedzić swojego starego znajomego Jose. Możemy wspólnie zjeść w moim hotelu - powiedział Mourinho, cytowany przez "Daily Mail".

Ronaldo, który w lutym skończy 40 lat, nie zwalnia tempa. Niedawno zdobył 911. gola w karierze podczas meczu Al-Nassr z Al Qadsiah.

- Chcę się cieszyć grą. Plan na emeryturę? Może za rok, dwa... Nie wiem. Dopóki czuję motywację, gram dalej. W dniu, w którym jej zabraknie, zakończę karierę - mówił Ronaldo.

ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty