"Szok! Szok! Niedowierzanie". Komentatorzy oszaleli, ale skończyło się... spalonym

Twitter / Eleven Sports / Piękny i nieuznany gol Suslova
Twitter / Eleven Sports / Piękny i nieuznany gol Suslova

Bezbramkowym remisem zakończyła się pierwsza połowa meczu pomiędzy Juventusem, a Hellasem Werona. Wynik mógł być inny, gdyby minimalny spalony nie pozbawił gości fantastycznego trafienia.

Przed poniedziałkowym spotkaniem Juventus zajmował 5. miejsce w tabeli Serie A. Hellas Werona był 14. i miał cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Siłą rzeczy faworytem meczu był zespół prowadzony przez Thiago Mottę.

Przebieg pierwszej połowy odzwierciedlał różnicę jakości obu drużyn. Gospodarze mieli sporą przewagę, ale mało brakowało, a w doliczonym czasie pierwszej połowy straciliby gola.

ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"

Wówczas Tomas Suslov otrzymał piłkę w okolicach 25. metra od bramki. Reprezentant Słowacji po przyjęciu natychmiast oddał potężny strzał, przy którym Michele Di Gregorio nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Bramkarz Juventusu tylko przyglądał się, jak futbolówka z dużą prędkością wpada do siatki.

- Ależ on to uderzył! Szok, szok, niedowierzanie! - emocjonował się komentator Eleven Sports. Niestety chwilę później okazało się, że we wcześniejszej fazie akcji był spalony i trafienie po analizie VAR nie zostało uznane.

Do przerwy bramki nie padły, a po zmianie stron prowadzenia objęła "Stara Dama". W 73. minucie na listę strzelców wpisał się Khephren Thuram. Wynik meczu na 2:0 ustalił Teun Koopmeiners.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści