Najgorsze transfery piłkarskiej jesieni! Kluby znów zmarnowały pieniądze
Latem do Zawiszy Bydgoszcz sprowadzono wielu piłkarzy, którzy mieli szturmem wziąć T-Mobile Ekstraklasę. Kilku z nich w klubie już nie ma. - Językiem dominującym jest język polski, bo Zawisza to klub, który znajduje się w Polsce. Tutaj nie ma co się rozwodzić na ten temat. Wszyscy nasi nowi koledzy z zagranicznych drużyn muszą nauczyć się naszego języka, a my im w tym pomagamy. Radzą sobie całkiem nieźle. Wiadomo, że raz jest gorzej, a raz lepiej - mówił jeszcze przed rozpoczęciem sezonu Wahan Geworgian.
- Mieszkaliśmy w systemie Polak - Portugalczyk, żeby się lepiej poznać. Ja mieszkałem z Jorde Kadu, z którym rozmawialiśmy dużo o treningach i dziewczynach. On jest ich kolekcjonerem, więc tematów było wiele! - śmiał się piłkarz nawiązując do obozu przygotowawczego.
Jak sytuacja wygląda zimą? Zawisza w tabeli jest ostatni i praktycznie tylko cud może uratować go przed spadkiem z najwyższej klasy rozgrywkowej. W klubie trwa też wielkie sprzątanie. Po długich negocjacjach za porozumieniem stron kontrakt z Zawiszą Bydgoszcz rozwiązał Anestis Argyriou. Grek był zawodnikiem tego klubu od lipca 2014 roku. Umowy rozwiązali też zawodzący od początku sezonu Joshua Silva i David Fleurival. Obaj piłkarze zostali na początku rozgrywek ściągnięci na wyraźnie życzenie byłego trenera Jorge Paixao. Cały czas w klubie jest jeszcze choćby "wybitny" snajper Rafael Porcellis. Osiem meczów w T-Mobile Ekstraklasie, siedem w podstawowej jedenastce, trzy pełne spotkania, a goli? Zero!
Do czego doprowadziło Zawiszę hurtowe sprowadzanie obcokrajowców? Wystarczy spojrzeć na tabelę.
Raport SportoweFakty.pl: Najwięksi przegrani 2014 roku. Kto mógł się załamać?
-
TT Zgłoś komentarzpozostałych klubach działa uzależnienie dyrektorsko-trenersko-managerskie.Ściągają do klubu tylko zawodników poleconych od swojego managera ( zaznaczam że ten manager nie jest pracownikiem tego klubu)Wyciągają od klubu solidną prowizję za zawodnika i się dzielą. Każdy ma swoją działkę.Więc w ich interesie jest aby od nikogo innnego nie brać zawodnika bo nie będzie kasy. Zawodnik bez managera ginie w tym światku. Oczywiście bywają wyjątki które potwierdzają tą regułę. Natomiast gadanie że zagraniczny zawodnik jest tańszy od naszego jest mitem powtarzanym przez trenerów i ludzi odpowiedzialnych za transfery. Niejeden polski zawodnik poszedłby na proponowany kontrakt przez klub ale nawet o tym nie wie bo manager odradzi zawodnikowi ten klub bo on osobiście nie ma na tym kontrakcie wielkiego zarobku. W pierwszej kolejności musi zarobić manager potem dyrektor sportowy, trener a na koncu zawodnik. Więc jak zawodnik ma być tani? Dlaczego kluby nie inwestują w swój skauting? Bo nie mają w tym interesu działacze.Większość klubów ma zapisane konkretne procenty dla managerów w formie prowizji za transfer i tym przy każdej okazji się dzielą. Więc po co dyrektor sportowy ma zatrudniać na stałe w klubie skauta kiedy nic do kieszeni nie bedzie miał ani on ani trener przy kontraktowaniu nowego zawodnika?Towarzystwo wzajemnej adoracji. Jasiu Tomaszewski od dawna głośno o tym mówi. I nie tylko on.
-
Paski Zgłoś komentarzSzkoda ze kizniczenko opuscil korone , tak z porcellisem toczyli boj o najgorszego napastnika TME
-
EneMene Zgłoś komentarznich znacznie więcej. Zwłaszcza, że sprowadzili Polaków, którzy nie poradzili sobie w klubach za granicą (Borysiuk, Pawłowski) a tutaj mieli wrócić do swojej dobrej formy jak na poziom naszej ligi. Rzeczywistość sprawiła jednak, że nie odzyskali jeszcze najwyższej formy, a Pawłowskiemu zdecydowanie dużo brakuje do gry sprzed odejścia do Malagi.
-
MORS szablozebny Zgłoś komentarzspadek i moze jak zaglebie przestaliby sciagac szrot.Lechia tez przesadzila , choc ich pierwsze transfery byly fajne .
-
Pablo_666 Zgłoś komentarzOsuch odpowiada za letnią przebudowę, portugalski kierunek, wyrzucenie Tarasiewicza etc. To był jego autorski pomysł. Zapewne gdyby wypalił - Radek biegałby od telewizji do telewizji i chwalił się tym co on sam wymyślił nie słuchając innych. Gdy jednak okazało się, że naściągał szrotu - brakuje mu jaj by wziąć to na siebie. Tym bardziej żałosne, bo gdy WKS sięgnął po Puchar Polski - Osuch szedł po laury w pierwszym szeregu, przed piłkarzami...