Od wypadku do niespodziewanego powrotu. Robert Kubica zapisał się w historii
Zbyt optymistyczne prognozy
Pierwsze prognozy dotyczące powrotu Kubicy na tor ledwie rok po wypadku okazały się zbyt optymistyczne. Tym bardziej, że w styczniu 2012 roku Polak pośliznął się na lodzie i złamał piszczel w prawej nodze. W tym samym miejscu, w którym ucierpiał on podczas kraksy w Ronde di Andora.
We wrześniu Kubica dał nadzieję kibicom, po tym jak zgłosił się do rajdu Ronde Gomitolo di Lana. Wspólnie z pilotem Giuliano Manfredim wygrał wszystkie cztery odcinki specjalne i tym samym potwierdził, że nie stracił nic ze swojej szybkości.
Dla Kubicy był to kolejny etap rehabilitacji. Rywalizacja w mniejszych rajdach pozwalała mu odzyskać pewność siebie po wypadku. Polak nie ukrywał też, że na ten moment jego powrót do F1 nie jest możliwy. Kontuzjowana ręka nie miała pełnej sprawności, a to stanowiło problem w ciasnym kokpicie samochodu F1.
-
jurasgit Zgłoś komentarzZawsze już będzie tylko rezerwowym, niezależnie u kogo będzie jeździł a teorie spiskowe w jego sprawie że interweniował sam Putin włóżcie między bajki
-
Drac Zgłoś komentarzsobie pojeździł w wyscigach. On będzie od ustawień auta i ewentualnie od podawania kawy...dla bogatych dzieciaków.
-
Robert Sikorski Zgłoś komentarzCo? Nowe odcinki serialu? Dajcie sobie spokój, bo na wymioty się zbiera.
-
Grzegorz Kasprzak Zgłoś komentarzpo co te bzdury wypisujecie, Kubica jest zwykłym testerem opon , o wyścigach moze zapomnieć.