Mick Schumacher w rozmowie z autorem książki "Inside Mercedes F1" dzieli się osobistymi doświadczeniami związanymi z dorastaniem u boku siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1. - Byłem szalonym dzieckiem. Wszystko, co robił tata, robiłem i ja - wspomina 25-latek, który dotąd zbyt często nie otwierał się na temat życia prywatnego.
- Zacząłem karierę w kartingu w wieku trzech lat. Mając sześć lat, nurkowałem, a w wieku dziesięciu lat skakałem ze spadochronem. Tata zawsze zachęcał mnie do próbowania nowych rzeczy, a najbardziej pociągały mnie wyścigi, bo sprawiały mi najwięcej radości - dodaje młody Niemiec.
25-latek podkreśla, że ojciec był dla niego nie tylko wsparciem, ale także wyzwaniem. - Pewnego razu podczas wyścigu kartingowego późno zahamowałem przed zakrętem i zyskałem dużo czasu. Kiedy mu o tym opowiedziałem, powiedział: "Tak, ale powinieneś tak hamować w każdym zakręcie!" - opowiada Mick.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znów jest z Neymarem?! Brazylijska modelka zachwyca urodą
Wypadek Michaela Schumachera w Alpach w grudniu 2013 roku, gdy Mick miał zaledwie 14 lat, zmienił wszystko. Młody Niemiec był świadkiem fatalnych wydarzeń. Chwilę później, już bez wsparcia ojca, jego kariera zaczęła się rozkręcać na dobre.
- Rok później zacząłem ścigać się w bolidach i od tego momentu musiałem samodzielnie znajdować swoją drogę. Nauczyłem się od ojca wszystkiego - wielu technicznych rzeczy, z których korzystam do dziś - zdradza "Schumi".
Po sukcesach w seriach juniorskich Mick Schumacher zadebiutował w Formule 1, reprezentując zespół Haas przez dwa sezony (2021-2022). Następnie dołączył do Mercedesa jako kierowca rezerwowy. Dla tej ekipy jeździł jego ojciec w latach 2010-2012 po powrocie z emerytury. Nigdy jednak nie dowiemy się, jak rozwinęłaby się kariera młodego "Schumiego", gdyby u jego boku stał siedmiokrotny mistrz świata F1.
Mick Schumacher realizuje się obecnie w motorsporcie jako kierowca Alpine w wyścigach długodystansowych WEC. Niemiec liczył na powrót do F1 w sezonie 2025, ale szefowie takich ekip jak Stake F1 Team czy Alpine nie zdecydowali się na jego zatrudnienie.