Schumacher nie podnosi się z łóżka? Lekarz pozbawił kibiców nadziei

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Michael Schumacher
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Michael Schumacher

Spekulacje na temat obecności Michaela Schumachera na ślubie córki ponownie rozgrzały emocje fanów i mediów. Pojawiło się wiele pytań odnośnie stanu zdrowia legendy F1. Wątpliwości w tej sprawie nie ma ceniony neurochirurg Jussi Posti.

W tym artykule dowiesz się o:

Według informacji przekazanych przez "Bild", Gina Schumacher poślubiła swojego partnera, Iaina Bethke, w luksusowej posiadłości na Majorce. Ślub odbył się w Villa Yasmin. To nieruchomość, którą żona siedmiokrotnego mistrza świata F1, Corinna Schumacher, zakupiła w 2017 roku od prezydenta Realu Madryt, Florentino Pereza.

"Bild" poinformował również, że jest "wysoce prawdopodobne", że Michael Schumacher wziął udział w tym wydarzeniu, mimo iż Niemiec od niemal dekady unika publicznych wystąpień z powodu skutków poważnego urazu mózgu. Te doniesienia natychmiast spotkały się z ostrą krytyką ze strony specjalistów medycznych.

Jussi Posti, czołowy neurochirurg i ekspert ds. urazów mózgu w szpitalu uniwersyteckim w Turku, wyraził sceptycyzm wobec tych informacji. Wypowiedział się na łamach fińskiego "Iltalehti", stwierdzając, że "jeśli w domu Schumachera zbudowano coś na wzór szpitala z pełnym zapleczem medycznym, oznacza to, że Niemiec tak jakby był hospitalizowany przez większość czasu".

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Woźniak, Holder i Korościel

Jego zdaniem, nie ma przesłanek ku temu, by Schumacher prowadził aktywny tryb życia, a wszystko wskazuje na to, że "znajduje się w złym stanie zdrowia".

Posti wskazał, że pacjenci będący przez wiele lat unieruchomieni w łóżku zazwyczaj stają się "na tyle słabi, że po tak długim czasie nie można ich już wyciągnąć z łóżka". Neurochirurg podkreślił również, że na podstawie dostępnych informacji, uzasadnione jest przypuszczenie, że Schumacher "najprawdopodobniej znajduje się w tym samym stanie od dekady".

Wątpliwości te potwierdza także brak istotnych zmian w stanie zdrowia Schumachera od fatalnego wypadku w 2013 roku. - Zazwyczaj pacjenci powracają do zdrowia w takim stopniu, w jakim jest to możliwe, w ciągu pierwszych dwóch lat od urazu, a następnie poziom rekonwalescencji stabilizuje się - tłumaczy fiński lekarz. Posti dodał, że urazy mózgu wciąż są zagadką dla medycyny, dlatego osoby z takimi schorzeniami często pełnią rolę "eksperymentalnych modeli".

Zdaniem neurochirurga, w tej sytuacji wątpliwe jest, aby zaszły jakiekolwiek nagłe zmiany w kondycji byłego kierowcy Ferrari. Dlatego kibice F1, którzy mieli nadzieję na pojawienie się Schumachera publicznie na jakimkolwiek wydarzeniu, powinni o tym zapomnieć.

Publiczne wypowiedzi rodziny Schumachera na temat jego aktualnego stanu zdrowia pozostają rzadkością, co dodatkowo podsyca spekulacje. Ostatnią oficjalną informację na temat zdrowia legendy F1 otrzymaliśmy niemal rok po wypadku. Wtedy podano w komunikacie prasowym, że "nie znajduje się już w śpiączce i przechodzi długą fazę rehabilitacji". Od tego czasu jednak szczegóły dotyczące stanu Niemca niemal nie wychodzą na jaw.

Spekulacje na temat nieobecności Schumachera w życiu publicznym potwierdza również wypowiedź jego syna, Micka, w filmie dokumentalnym Netfliksa z 2021 roku. - Myślę, że teraz rozumielibyśmy się z tatą w inny sposób - mówił młody kierowca.

Według organizacji charytatywnej "Headway", urazy mózgu mogą prowadzić do szerokiego spektrum objawów, od problemów z równowagą, poprzez bóle głowy, aż po zmiany emocjonalne i behawioralne. - Uszkodzenia mózgu mogą sprawić, że pacjent nie chce komunikować się z nikim poza najbliższą rodziną - wyjaśnia Posti. Specjalista zwraca też uwagę na to, że możliwy jest również brak reakcji Schumachera na bodźce z zewnątrz, co uniemożliwia komunikację poza kręgiem rodzinnym.

Plotki o rzekomej obecności Schumachera na ślubie jego córki jeszcze podsyciły doniesienia o zaostrzonych środkach ostrożności na uroczystości. Według niemieckiego "Bilda", goście mieli mieć skonfiskowane telefony, a rodzina nie chciała, aby którakolwiek z prywatnych przestrzeni willi została sfotografowana bez ich zgody.

Komentarze (0)