Od ślubu Giny Schumacher minęło już kilka dni, a media wciąż żyją rzekomym pojawieniem się Michaela Schumachera na ceremonii, która miała miejsce w prywatnej willi na Majorce. "Bild" uznał obecność wielokrotnego mistrza świata Formuły 1 na weselu za "wysoce prawdopodobną". Świadczyć ma o tym fakt, że goście weselni musieli przed wejściem do rezydencji oddać telefony komórkowe do depozytu.
Pierwsze publiczne wystąpienie Schumachera od momentu fatalnego wypadku na nartach we francuskich Alpach w grudniu 2013 roku budzi ogromne emocje. Niemiec doznał wtedy skomplikowanego urazu głowy i przez kilka miesięcy znajdował się w śpiączce. Po wybudzeniu jego rodzina przestała publikować komunikaty ws. stanu zdrowia byłego kierowcy Ferrari.
Pomimo ostatnich spekulacji, nie wydaje się, aby stanowisko Corinny Schumacher miało się zmienić. Małżonka legendy F1 nadal zamierza strzec prywatności. - Zawsze o to chodziło. Zastanawialiśmy się z rodziną Michaela, czy ostateczny raport o jego stanie zdrowia może być właściwym sposobem na zakończenie plotek - powiedział niemieckiemu serwisowi "LTO" prawnik Felix Damm.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Woźniak, Holder i Korościel
Adwokat rodziny Schumacherów podkreślił, że gdyby bliscy "Schumiego" kiedykolwiek opublikowali oficjalny raport na temat jego stanu zdrowia, to otworzyliby puszkę Pandory. - To nigdy by się nie skończyło. Musielibyśmy aktualizować te raporty co chwilę, nawet jeśli miałoby to być lanie wody. Rodzina nie miałaby wpływu na to, kiedy media przestaną interesować się tą historią - dodał Damm.
Taktyka z milczeniem dawała efekty przez ponad dekadę, bo w ostatnich latach media coraz rzadziej podejmowały temat stanu zdrowia Schumachera. Wymowne były słowa jego małżonki, która w filmie dokumentalnym Netfliksa powiedziała, że "Michael jest z nami, nieco inny, ale jest".
- Gdybyśmy publikowali raporty, to media wyłapywałyby je od razu i pytały raz za razem, czy coś się nie zmieniło. Po miesiącu, po dwóch, po trzech, ale te pytania wracałaby. Gdybyśmy znów chcieli podjąć działania prawne przeciwko takim doniesieniom albo spekulacjom, to z kolei musielibyśmy powiedzieć prawdę i ujawnić stan faktyczny - podsumował prawnik rodziny Schumacherów.