GP Chin, czyli drugą rundę sezonu 2025 w Formule 1, zapisał na swoje konto Oscar Piastri. Lando Norris ukończył wyścig główny w Państwie Środka na drugim miejscu, dzięki czemu McLaren ustrzelił dublet, a on sam dalej otwiera klasyfikację generalną i dalej jest faworytem do mistrzowskiego tytułu. Jednak mało brakowało, a Brytyjczyk w ogóle nie dojechałby do mety. Mógł nawet się rozbić.
Ok. 20 okrążeń przed końcem w bolidzie Norrisa zaczął szwankować pedał hamulca. Sytuacja okazała się na tyle poważna, że lider F1 wyraźnie zwolnił. Na szczęście hamulce nie odmówiły posłuszeństwa całkowicie, dzięki czemu był w stanie obejrzeć flagę w biało-czarną szachownicę i obronić drugą pozycję przed zbliżającym się rodakiem George'em Russellem. Reprezentant Mercedesa nie zdołał go dogonić.
ZOBACZ WIDEO: Kasprzak otrzymał propozycje od zawodników GP. To dlatego zdecydował się je odrzucić
McLaren bez wątpienia ma obecnie najlepszy bolid w F1, lecz awaria tak podstawowego podzespołu jak hamulce kładzie się cieniem na ekipie z Woking. Jej szef Andrea Stella określił zaistniałą sytuację jako "nieakceptowaną".
- Lando wykonał z zespołem bardzo dobrą robotę, przystosowując styl jazdy do tego typu problemu, który coraz bardziej się nasilał i naraził na ryzyko cały nasz wynik, co oczywiście jest nieakceptowane z punktu widzenia niezawodności. Musimy być lepsi. Na pewno jeszcze raz podkreślę to całej załodze. Pracowała na niesamowicie wysokim poziomie, ale nie możemy mieć kłopotów, które narażają nas na takie kłopoty - powiedział Włoch, cytowany przez motorsport.com.
Sam Norris uzmysławiał dziennikarzom, jak dramatyczna była to sytuacja z perspektywy kierowcy. - Przerażające. To mój najgorszy koszmar. Właśnie w koszmarach psują mi się hamulce. Na paru ostatnich okrążeniach traciłem po 1, 2, 3, 4 sekundy, więc byłem trochę przerażony, ale przetrwaliśmy i dowieźliśmy wynik do mety - opowiadał.
- Z największą chęcią spróbowałbym nałożyć na Oscara małą presję, lecz nie tym razem. Jesteśmy usatysfakcjonowani, to świetny wynik, ale następnym razem spróbujemy ponownie - dodał.
Po dwóch rundach sezonu Lando Norris przewodzi "generalce" z 44 punktami na koncie i wyprzedza o kilka "oczek" grupę pościgową, złożoną z broniącego tytułu Maxa Verstappena, George'a Russella oraz Oscara Piastriego. Holender ma 36 punktów, Brytyjczyk - 35, a Australijczyk - 34.