Decyzja Stake F1 Team oznacza, że syn Michaela Schumachera nie znajdzie się wśród 20 etatowych kierowców Formuły 1 w nadchodzącym sezonie. Gabriel Bortoleto stanie się częścią zespołu, który od 2026 roku będzie fabrycznym teamem Audi. Nowe regulacje techniczne sprawią, że doświadczenie Micka Schumachera z czasów jazdy dla Haasa i roli rezerwowego w Mercedesie straci na znaczeniu.
Ekspert Christian Danner w rozmowie z "Bildem" stwierdził wprost. - W Formule 1 jest skończony. Trzy lata z rzędu nie był etatowym kierowcą, to za długo! Mick musi to zaakceptować i poszukać alternatywy. Istnieje wiele świetnych możliwości, na przykład IndyCar - powiedział Danner.
Mick Schumacher najpewniej straci miejsce rezerwowego w Mercedesie, bo do tej roli przymierzany jest Valtteri Bottas. Nie wiadomo również, czy 25-latek pozostanie na kolejny rok w wyścigach długodystansowych WEC. Decyzji ws. jego angażu nie ogłosiło jeszcze Alpine.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znów jest z Neymarem?! Brazylijska modelka zachwyca urodą
- Mick to solidny kierowca, ale niestety nie taki, który zdobywa zwycięstwa czy tytuły. Jeśli chce wrócić do Formuły 1, musi powrócić jako inny zawodnik. Musi zrozumieć, że nie może iść na kompromisy w dążeniu do sukcesu - ocenił Damon Hill, mistrz świata z 1996 roku i dawny rywal Michaela Schumachera.
W międzyczasie młodzi kierowcy, tacy jak Oliver Bearman (19 lat), Andrea Kimi Antonelli (18 lat) i Liam Lawson (22 lata), zapewnili sobie miejsca w mistrzostwach w sezonie 2025. Bearman przejdzie do Haasa, Antonelli zastąpi Lewisa Hamiltona w Mercedesie, a Lawson może zostać partnerem Maxa Verstappena w Red Bull Racing.
Według Dannera, żaden z zespołów nie jest już przekonany do talentu Schumachera. - Gdyby było inaczej, Mercedes zainwestowałby w dni testowe z nim. Tego nie zrobili i żaden inny zespół też tego nie zrobi - ostro ocenił Niemiec.